Sergey Kharitonov o Aleksandrze Emelianenko: Fiodor ciągnie go na swoich barkach!
Cała sytuacja wynikła z powodu wywiadu, którego wcześniej udzielił sam Aleksander Emelianenko dla eurosport.ru, atakując nie tylko Charitonowa, ale także trenerów Fiodora Emelianenko obciążając ich za porażkę z Danem Hendersonem czy nawet stwierdzając, że dziś w Rosji nie ma zawodników MMA na światowym poziomie. W wywiadzie Emelianenki dostało się także Alistairowi Overeemowi za stosowanie leków zwiększających mięśnie etc. Charitonow rozsierdzony mówiąc kolokwialnie, „pojechał po całości” wracając nawet do dawnej walki, którą obaj stoczyli na ringu Pride w 2006 roku i która została przerwana przez sędziego w momencie kiedy Charitonow mógł się bronić a ogłoszono wygraną Aleksandra. Najbardziej jednak bolesne rzeczy Sergiej wyciągnął o wspomnianych relacjach braci Emelianeko pomiędzy sobą i zachowań Aleksandra.

„Były precedensy, kiedy mógł iść siedzieć i znowu interweniował Fiodor. I były sytuacje, że jeśli Fiodor nie pomoże to Saszy nie może być w tym świecie. Szczerze mówiąc, to musi siedzieć i powinien siedzieć. Fiodor też musiał się ciężko napracować, aby udało się go zwolnić. Pamiętam czasy w 2002 roku, kiedy Fiodor powiedział: „Oby Saszka został szybko zwolniony”. Dzięki Fiodorowi, jest na wolności. W ogóle w ogóle jego brat to wszystko, co w tej chwili posiada. Fiodor ciągnie go na barkach. Fiodor dał mu okazję do wyjścia na ring, by zarobić pieniądze. Ze względu na jego rodzinne relacje płacono mu dobre pieniądze, ale ten człowiek wszystko przepił i przegrał„.
Na temat swojej walki z Aleksandrem w Pride i rewanżu Sergej mówi: „Zanim walka się odbyła, nasi menedżerowie dwa razy zaproponowali mu tę walkę, ale on zawsze odmawiał. Jak tylko złamałem rękę, Sasza się zgodził. Ale nie bałem się i wyszedłem w 1,5 miesiąca po zdjęciu gipsu. Wtedy nie miałem wystarczająco dużo siły. Po walce, przyjechałem do Jekaterynburga, gdzie on występował dla milicyjnego „Dynamo” a ja dla spadochroniarzy, mieliśmy się z nim spotkać w boju rewanżowym, bo kontuzja była wygojona. Ale Sasza z niewiadomych przyczyn po prostu nie wyszedł do rewanżu.
Jednak dziś cały świat wie o jego problemów zdrowotnych a on stara się dostać jakąkolwiek walkę. Ja nie mam chęci do komunikowania się z kimś, kto upadł tak nisko. Nie chcę go nawet widzieć. On pojechał po trenerach Fiodora w niepochlebnych słowach. On myśli, że Fiodor jego pochwali i będzie trzymać jego stronę. Fiodor jest człowiekiem inteligentnym i jest prawdopodobne, że po tych słowach nie będzie nawet kontaktować się z nim. Oczywiście będzie kontaktować okresowo, bo to nadal jego brat, jego krew, ale gdyby nie więzi rodzinne, to po prostu odsunąłby się od Saszy”.
Na pytanie dziennikarza i zarzut Aleksandra o tym, że to dzięki Fiodorowi Sergej walczy, ten odpowiada z szacunkiem: „gdy miałem 10-11 lat zacząłem uprawiać sport i zanim spotkałem się z Fiodorem, byłem mistrzem Sił Zbrojnych w walce wręcz, mistrzem Rosji w walce wręcz i toczyłem walki w klatce. Jestem wdzięczny Fiodorowi – trenowałem z nim i wiele się nauczyłem, ale myślę, że Fedor ode mnie też dużo czerpał, dowiedzieliśmy się od siebie sporo. On ma najważniejsze cechy – determinację i wytrwałość„.
Zaś o treningach z Aleksandrem wspomina: „pamiętam, miesiąc po wypuszczeniu Saszy przyszedł do nas na treningi a Fiodor prosił mnie by nie bić mocno Saszy. A potem Sasza w wywiadach powiedział, że nauczył mnie walczyć rękoma. Czego może wiezień po upływie miesiąca od wypuszczenia?„
Czy uważasz, że Fiodor nie jest narażony na zarażenie się przy treningach z Alexandrem? – Pyta Valetudo.ru Charitonowa. Ten mówi: „Fiedzi po prostu niewygodnie jest odmówić bo to jego brat. Jedyny przypadek kiedy można być dzisiaj znokautowanym przez Saszę – to od jego wyziewów. Myślę, że Fiodor popełnił błąd biorąc go na zgrupowanie. Jego zdanie „Wytrzymaliśmy w Kisłowodzku trzy tygodnie” – wskazuje, że odciągał Fiodora od trenowania. On zawsze mówi „my” w wywiadzie. Kto my? Nie ważne ile razy Fiodor przegra – on jest takim sportowcem, który zawsze będzie szanowany. To jest prawdziwy sportowiec i porządny człowiek. Jeśli chodzi o Saszę Emelianenko, można powiedzieć, że Sasza pogarsza relacje Fiodora. My oddaliliśmy się od siebie jako przyjaciele. Byłbym zadowolony z trenowania z Fiodorem, ale ze względu na Aleksandra nie chcę tam nawet zaglądać„.




















