Shane Carwin o zwycięstwie Caina Velasqueza nad Brockiem Lesnarem!
„Cain zrobił to, co wielcy wojownicy robią. On nauczył się tego wszystkiego, co było potrzebne. Taka mogła być moja walka z Brockiem, dał mu podnieść się na nogi a następnie ponownie posłał go na ziemię i następnie jeszcze raz. W rzeczywistości nie ważne to, co się stało ostatniej nocy lub w mojej walce w lipcu. Ważne jest to co się teraz będzie się działo.

Spisywanie Brocka na straty nie jest konieczne. On wpadł do UFC, natychmiast rzucił się w wir wydarzeń, zdobył pas mistrzowski i bronił go. Został pobity przez mnie, ale przetrwał i znalazł sposób by wygrać. O mało nie umarł (choroba), ale wrócił i był w stanie wygrać. Jego rekord wynosi 5-2 i kilka jego zwycięstw było obronami pasa w UFC.
On – prawdziwy mistrz, wojownik i jeszcze będzie trenować i uczyć się MMA. Jest nadal niebezpiecznym zawodnikiem. Każdy wielki mistrz może przegrać, ale to może być wielkie zmartwychwstanie. Ja nie zdziwiłbym się, gdyby pewnego dnia Brock znalazł się w strefie pretendentów. Czy on wygra lub przegra – trzeba szanować jego ducha walki.
W UFC zebrała się bardzo dobra waga ciężka, w tym czterech fighterów godnych tytułu mistrza świata (Cain, Brock, dos Santos i ja) a także wielu utalentowanych chłopaków, którzy ciężko pracują, aby osiągnąć status contendera.” Będzie to era wagi ciężkiej w UFC i ja mam zamiar zostawić swój ślad”




















