Silvio Behring: Fabricio jest świetny, ale Roger to idealny zawodnik BJJ! Wywiad!
Witaj! Opowiedz nam jak zaczęła się Twoja przygoda z BJJ?

Witam wszystkich czytelników! Wychowałem się w Rio de Janeiro, mój ojciec Flavio był mistrzem BJJ, nosił czarny pas. Wychowywał mnie i brata w duchu rodziny Gracie. Mój młodszy brat Marcelo osiągnął wielki sukces w BJJ. Od zawsze rywalizowaliśmy. Nasze drogi rozeszy się gdy mieliśmy 17 lat, ja wtedy trenowałem pod mistrzem Juanem Alvaro Barreto, a on pod Ricksonem. Juan stał się moim drugim ojcem. W rezultacie mój brat stał się najlepszym zawodnikiem na wschodzie. Niepokonany w MMA, gdy walczyło się w ringu z przedstawicielami innych stylów walki. Nasze dziecięce walki przeszkałciły się z czasem we wspólne zajęcia u Ricksona Gracie. W ten sposób doszedłem do czarnego pasa, który otzymałem w 1984 roku.
Czy kiedyś myślałeś nad tym, by wybrać inną ścieżkę życiową?
Nigdy. Kocham BJJ, od 17 roku życia poświęciłem mu całe swoje życie i nie żałuję tego. Jak w każdym sporcie, tak samo w jiu-jitsu musisz być cały czas skoncentrowany. Ważne jest, by kontrolować siebie, swoje emocje, ale także przeciwnika. Jiu jitsu uczy nie tylko zadawania bólu, duszenia ludzi, ale również samoobrony, uczy ludzi ufać sobie samym w każdej sytuacji.
Jiu jitsu jest znane głównie z walki w paretrze, ale to niezwykle skuteczny system samoobrony. Na co głównie zwracasz uwagę szkoląc swoich uczniów?
Uczę bardziej tradycyjnej odmiany jiu-jitsu, tak jak uczono mnie. Ogólnie ujmując wszystko zaczyna się od obrony, Renzo Gracie pokazał skuteczność walki w parterze do samoobrony. Staram się uczyć wszystkich aspektów tego systemu. Jednak nie uczę bycia agresywnym. Wpajam swoim uczniom, że najpierw powinni postarać się przekonać rywala za pomocą słów, a dopiero potem przy użyciu siły
Czyli wykorzystujemy wiedzę do obrony siebie i rodziny?
Jeśli sytuacja dochodzi do punktu, w którym możemy spowodować uszczerbek na zdrowiu napastnika, to należy działać z rozwagą. Z pewnością w sytuacji opisanej w pytaniu należy użyć siły. Jeśli konflikt można rozwiązać za pomocą słów, to należy to robić. Jednak w życiu bywają różne sytuacje. Uczę nie tylko uderzać i chwytać, ale również jak tego unikać.
Walczyłeś na ulicach?
Tak. Bardzo często musiałem wykorzystywać swoją wiedzę. Chcę powiedzieć, że teraz w wieku 50 lat nie jest łatwo mówić o samokontroli i unikaniu walki, gdy przez 20 lat samemu się walczyło. Teraz rozumiem, że nie wszystko co robiłem było dobre.
Jak bardzo ewoluowało jiu-jitsu od czasów Twojej młodości?
Tradycyjnego jiu-jitsu uczy tylko kilku trenerów. Dzieję się tak, ponieważ ich uczniowie chcą walczyć w turniejach o sławę i dobre pieniądze. Jednak rozumiem ich i nie potępiam. Teraz trenerzy koncentrują się na sportowym jiu-jitsu, zapominają o samoobronie. Tacy zawodnicy mają problemy z przestawieniem się, praktycznie nie możliwym dla nich jest, by stosować techniki samoobrony. Kiedyś nawet Rodrigo Nogueira poprosił mnie, bym nauczył go jiu-jitsu pod samoobronę, gdy miał szkolić policjantów i ochroniarzy.
Dlaczego jiu-jitsu jest wg Ciebie dobrym systemem samoobrony?
Z faktu, że nie ma w naszej obronie niczego skomplikowanego. Teraz na topie jest krav maga. Jednak ona uczy robić z ludzi kaleków. W jiu-jitsu większą uwagę skupia się na kontroli rywala, niż szkodzeniu innym.
Czy jiu-jitsu jest otwarte na nowe techniki?
Tak, od samego początku jiu-jitsu było otwarte na nowe techniki. Mój mentor, Renzo Gracie uczył się boksu, uczył się kopać. Mamy dźwignie na nogi, zaczerpnięte z sambo, które bywają bolesne. Mamy balachy, duszenie trójkątne. Pamiętam, że byłem brązowym pasem, gdy dopiero zaczęto używać balachy.
Jeśli pojawia się jakiś nowy styl walki, to czy warto pozostawiać techniki backgroundowe?
Baza się przydaje. Zaczynam od nauki podstaw, ale nie ograniczam studentów w przyswajaniu nowej wiedzy. Jednak podczas egzaminów na pasy, żądam aby uczniowie pokazywali mi techniki wyłącznie jiu-jitsu.
Jak nadaje się pasy w jiu-jitsu?
Kiedyś wyznaczało się daty, a studenci musieli pokazać techniki. Jednak nie podoba mi się takie podejście, bo ludzie mogą przygotować się do egzaminu. Teraz zdałem sobie sprawę, że najważniejsze to poświęcenie i konsekwencja. Ważna jest chęć do nauki. Uważam jednak, że czarne pasy powinna nadawać federacja BJJ. Musi to być jakoś zorganizowane.
W MMA coraz rzadziej można zobaczyć zamkniętą gardę. Dlaczego ta pozycja zanika w MMA?
Kiedy jestes wysoki i masz długie ręce i nogi to ta pozycja się przydaje. W MMA dozwolone są ciosy w parterze i łatwo jest dostać mając rywala w zamkniętej gardzie. Wielu zawodników z USA udowadnia nieskuteczność tej pozycji.

Trenowałeś Nogueirę i Werduma. Które gwiazdy światowego MMA uczyły się u Ciebie jiu-jitsu?
Uczyłem Werduma, gdy ten był jeszcze białym pasem. Byłem jego trenerem do 2005 roku, kiedy zaczął trenować z Cro Copem, czyli do walki z Romanem Zentsovem. Później odszedł do innego trenera, ale nie mieliśmy konfliktu. Nigdy nie trenowałem braci Nogueira. Pracowałęm przez cztrey lata z Andersonem Silvą i muszę powiedzieć, że to mój najlepszy uczeń. Rozstaliśmy się w marcu ubiegłego roku. Ponadto pomagałem Jacare i Feijao.
A Silva po zwycięstwie z Sonnenem powiedział, że uczył go Nogueira. Co wtedy czułeś?
(śmiech) Moja zona wtedy wpadła w szał. Te słowa wywołały sporo zamieszania w mojej rodzinie. Pracowałem z nim cztery lata, podczas których poddał jedynie Dana Hendersona. Nie skłamał mówiąc, że jiu-jitsu uczyli go bracia Nogueira. Przyszedł do mnie znając jiu-jitsu, podstaw nauczył go Rafael Cordeiro. Mam pod swoimi skrzydłami jeszcze kilku asów BJJ.
Werdum poddał Fedora w minutę. Co pozwoliło mu wygrać?
Fabricio urodził się pod szczęśliwą gwiazdą. Jednak zanim się ożenił nie traktował treningów poważnie. Dopiero po ślubie zaczął serio traktować treningi. Jego atutem jest nieprzewidywalność. Widziałem jak pokonywał najlepszych chwytaczy na ADCC. Jeśli jednak Fedor walczyłby z Rogerem i temu drugiemu udałoby się przenieść walkę do parteru, to pojedynek zakończyłby się jeszcze szybciej.
Dlaczego?
Roger to wspaniały zawodnik. Fabricio jest świetny, ale Roger to idealny zawodnik BJJ, jest bez wad.
Możesz zdradzić nam kilka szczegółów odnośnie pracy z Jacare?
On jest moim przyjacielem. Pomagałem mu, ale nie mogę nazywać go swoim uczniem. Doskonaliliśmy głównie ataki, walkę z góry i jego ulubioną kimurę.
źródło: fight magazine
opracowanie: Paweł Sawicki





















