Stand Up Promotions „M1 Grand Muay Thai Championship”: brylantowy technik Saenchai z diamentowym pasem WBC! Wyniki!
Walka w pełni zasłużyła na swoje miano. Kevin Ross dał z siebie wszystko ale brylantowy technik jakim jest posiadający nieprawdopodobną motorykę 31 letni Saenchai zwyciężył nieznacznie. Sędziowie nie byli jednomyślni i walka skończyła się werdyktem dwa do remisu (2-0). Jeden z sędziów wytypował 47-47 po pięciu rundach walki z kolei dwaj inni widzieli walkę w stosunku 48-46 dla tajskiego mistrza i chyba ten werdykt jest bliższy prawdy.


fot. mymuaythai
Była to 247 wygrana Saenchai przy 43 porażkach i 2 remisach. Ross przegrał 9 raz w karierze przy 36 wygranych, ale dysproporcja w ilości walk nie powinna nikogo dziwić. Saenchai reprezentujący gym Sinbimuaythai (wcześniej Sor. Kingstar – przyp. red.) tylko w ubiegłym roku wyszedł 11 razy do walki na trzech kontynentach. Ross zaś tylko trzy razy. Tytuł i pas trafił w godne ręce. Z walczących dziś zawodników sławą Saenchai przebija tylko dwukrotny mistrz K-1 MAX Buakaw Por. Pramuk i dziś obaj są wizytówką Tajlandii i najbardziej znanymi zawodnikami z tego kraju we wszystkich sportach.
W tak zwanym mniejszym main event (co-main event) świetny Japończyk i zarazem pierwszy mistrz K-1 MAX w kategorii superlekkkiej (63,5 kg/140 futów – przyp. red.) Tetsuya Yamato zgodnie z naszymi przewidywaniami i wbrew amerykańskiej prasie zwyciężył Taja mieszkającego w USA Coke Chunhawata rozbijając go uderzeniami co spowodowało interwencję lekarza i zatrzymanie walki. Do tego momentu lekką przewagę miał Taj, który wygrał drugą rundę, ale w trzeciej Yamato postawił na ostre wymiany i uderzenia łokciami to przyniosło zamierzony efekt. Yamato wygrał 24 zawodową walkę i na koncie ma tylko 6 porażek i jeden remis. W marcu 2010 roku walczył w USA przeciwko..Saenchai i ten wówczas w El Monte także w Kalifornii odesłał go w niebyt kopnięciem na głowę. Drugie podejście okazało się sukcesem i zdobyciem pasa mistrza interkontynentalnego WBC.

Drugi japoński zawodnik Kunitaka Fujiwara nie odniósł sukcesu. W pojedynku wagi piórkowej uległ Tajowi Rungravee Sasiprapa i stracił okazję do zdobycia pasa organizacji MTAA, który ma znaczenie na amerykańskim rynku. Japończyk został zdemolowany w drugiej rundzie przez agresywnie walczącego Taja. Dla obu były to kolejne występy w USA i zapewne nie ostatnie.
Na uwagę zasługuje porażka mieszkającego w USA Malaipeta z amerykańskim zawodnikiem Chike Lindsayem. Co prawda nie było to jednogłośne zwycięstwo, ale pokazuje ono, że Malaipet im dłużej mieszka w USA tym więcej traci na klasie. W swoim pobycie miał już różne koleje życia, o których powstał nawet film i jego słabości oraz mało sportowy tryb życia były powszechnie znane. Teraz tę walkę brał z marszu dla pieniędzy. Niedawno zaś na dokładkę zmarł jeden z trenerów związanych z nim w USA i to też nie pomogło mu zapewne w przygotowaniach, stąd ten wynik nie zaskakuje. Wkrótce zobaczymy go na kolejnej gali za kilka tygodni.
By nie było tak całkiem słodko organizacji WBC warto zauważyć, że w jej przeraźliwie nieaktualnym rankingu często branym z tzw. czapki Saenchai, zajmuje dopiero czwartą pozycję w wadze lekkiej (135 funtów) i w materii klasyfikacji równie wiekowa organizacja jak jej boss Jose Suleyman ma sporo do poprawienia. To samo dotyczy kategorii w jakich walczą zawodnicy. Są one zmieniane doraźnie i często sprzecznie podawane. WBC np. awizuje jedną kategorię, zaś sami organizatorzy już inną. Ale i tak najważniejsze pozostają walki.
Komplet wyników:
Main event
61,2 kg.: Saenchai Sinbimuaythai (Tajlandia) pokonał Kevina Rossa (USA) przez niejednogłośną decyzję 2-0 (47-47,48-46,48-46)
Główna karta
63,5 kg.: Tetsuya Yamato (Japonia) pokonał Coke Chunhawata (USA/Tajlandia) przez TKO (zatrzymanie lekarza) w 3 rundzie (2:24 min)
57,1 kg.: Rungravee Sasiprapa (Tajlandia) pokonał Kunitakę Fujiwara (Japonia) przez TKO w 2 rundzie (2:06 min)
69,8 kg.: Chike Lindsay (USA) pokonał Malaipeta (USA/Tajlandia) przez niejednogłośną decyzję 2-1 (48-48,48-47,48-47)
67 kg.: Daniel Kim (USA) pokonał Carlosa Ramireza (USA) przez KO w 3 rundzie (1:41 min)




















