Strefa Walk: Paweł Nastula vs. Zuluzinho!? Mistrz olimpijski kontra brazylijski „Potwór”!
Po zdobyciu tej informacji próbowaliśmy skontaktować się z Pawłem Nastulą i zaskoczonym jego managerem, ale jak powiedzieli – nie zaprzeczają i nie potwierdzają tego newsa. Oficjalnie zasłaniają się poufnością wszelkich rozmów prowadzonych z różnymi podmiotami, ale wiemy z naszych źródeł, że walka odbędzie się w Atlas Arenie w Łodzi w listopadzie 2010, organizatorami będzie poznańska organizacja Strefa Walk Wolski -Adamek.

Organizatorzy w tym tygodniu zarezerwowali i opłacili Atlas Arenę w Urzędzie Miasta Łodzi i prawdopodobnie podpisali kontrakt z Nastulą. Tyle udało nam się ustalić jak do tej pory. Pytany też o to sztab Pawła Nastuli twardo zasłania się tajemnica handlową i nie chciał zdradzić nam żadnych szczegółów ale raczej długo nie uda się tego utrzymać w tajemnicy – tym bardziej po naszej informacji.
Strefa Walki Poznań, organizowała już międzynarodową galę MMA w Poznaniu, na którą przyjechał Alexander Emelianenko a konferansjerkę prowadziła… gwiazda KSW Mariusz Pudzianowski z bratem Krystianem. Tym razem organizatorzy postanowili wziąć w posiadanie Atlas Arenę w Łodzi, bo jest to największą hala sportowa w Polsce i mieści wraz z płytą, aż 14 900 widzów.
Dla Pawła Nastuli to szczęśliwy obiekt, bowiem tutaj stoczył on pierwszą w historii hali walkę wieczoru w formule MMA. Tym samym wystąpił na pierwszej imprezie MMA na tej hali, jaką była Fighters Arena Łódź na początku września. Niedawno walczył tam też Mariusz Pudzianowski ze słynnym Butterbeanem, który waży mniej więcej tyle ile Zuluzinho ale jest sporo niższy. Warto zauważyć, że Mariusz zrezygnował z walki z Nastulą i wolał teoretycznie łatwiejszego Amerykanina. Strongman nie ukrywał tego, stwierdzając lojalnie, że Nastula jest zbyt doświadczony dla niego. Polski judoka był ogromnie rozczarowany rezygnacją a także stylem w jakim doszło do zerwania współpracy. Jednak nie rozdzierał szat z tego powodu.
Jest w doskonałej formie, którą pokazał 3 września na gali FAŁ wygrywając zaledwie w 26 sekund przez KO z japońskim zawodnikiem Yusuke Masudą. Nie był to trudny rywal, ale po długiej przerwie Polak nie ryzykował od razu bardzo skoku na głęboką wodę, co zrobił na początku kariery i za co zapłacił dużą cenę przegrywając z najlepszymi wówczas zawodnikami świata. Jednak po udanym powrocie na ring chce zmierzyć się z kimś znacznie silniejszym a na pewno takim rywalem jest potężny Zuluzinho, który wygrał kiedyś z samym Rafałem Dąbrowskim – pogromcą Valentijna Overeema (obecnie w Strikeforce).
Potwór i dosłownie King-Kong z brazylijskiej dżungli jest prawdziwą legendą światowego MMA. Jego ojciec legendarny Zulu stoczył ponad 400 walk Valetudo na gołe pięści w Brazylii, w tym z legendarnym Ricksonem Gracie. Walki ojca Zulu z Ricksonem Gracie rozpoczęły w latach 80 tych erę światowego zainteresowania MMA nazywanego wówczas Valetudo, od którego przeszło do czasów nowożytnych i przerodziło się w eventy takie jakie tworzyła legendarna japońska Pride czy słynne UFC w USA. Obecnie gigantyczny Zuluzinho, co pieszczotliwie tłumaczone na polski brzmi jako Zuluziątko, trenuje z z braćmi Nogeiura na Florydzie, oraz ze swoim ojcem w na północy brazylijskiej dżungli.
Oficjalny rekord Zuluzinho to 8 wygranych walk, chodź portale internetowe i sam Zulu mówią o 38 zwycięstwach na zamkniętych galach Valetudo w Brazylii, które nie są ujmowane na niwie sportowej, bo te walki są dużo brutalniejsze niż jakakolwiek sportowa rywalizacja byłaby to w stanie zaaprobować w cywilizowanych krajach. To mówi wiele o jego agresji i chęci walki. Zuluzinho w swojej karierze walczył z największym fighterami świata w tym z Fiodorem Emelianenko, Ikuhisą Minową czy Antonio Nogueirą – tym samym, z którym walczył też Paweł i z którym teraz trenuje.
Dla polskich fanów MMA byłaby to największa i najbardziej prestiżowa walka, gdzie staną być może naprzeciwko siebie dwie legendy sportów walki – MMA i Judo a na dodatek uczestnicy walk w najlepszej w organizacji MMA jaką była Pride. Pawła Nastuli przedstawiać im nie trzeba, wiedzą że to polski mistrz olimpijski, 3 krotny mistrz świata w judo, 6 krotny wojownik MMA i jedyny Polak w Pride a także o czym wie niewielu – pierwszy Polak, który walczył w sumo. Między nim a Zulu byłoby 90 kg różnicy wagi! Jest to więcej niż w przypadku Pudzianowskiego i Butterbeana.
Czekamy na potwierdzenie tej informacji i jednocześnie sygnalizujemy kilka nowych tematów w tym tego dotyczącego ewentualnej walki w Polsce Alexandra Emelianenko. Wrócimy także do tematu nieudanej jak dotąd współpracy Pawła Nastuli z KSW. Zapraszamy do śledzenia informacji na naszym portalu.




















