Strikeforce: „Heavy Artillery”: wieczór ciężkich walk! Wyniki gali w St. Louis!
Obrona pasa mistrzowskiego po dwuletniej absencji przez Holendra Alistaira Overeema (33-11) była wystarczającym powodem do dyskusji i obserwacji. Jego rywal Brett Rogers (10-2) jeszcze niedawno stawał do walki przeciwko samemu Fiodorowi Emelienenko. Porównawczy pojedynek był ważny dla całej wagi ciężkiej na świecie, bowiem Overeem marzy o detronizacji uchodzącego za numer jeden na świecie Rosjanina. Walka Holendra z Rogersem nie pozostawiła żadnych wątpliwości, kto jest właściwym pretendentem do walki z rosyjskim mistrzem. Przydomek „Demolition Man” jaki nosi Alistair miał tego wieczora pokrycie w wydarzeniach w octagonie. Rogers został zmieciony szybciej niż uczynił to pół roku wcześniej Emelianenko i choć każdy pojedynek jest inny to siła, doświadczenie i klasa Overeema – daje mu podstawę pod walkę na myśl, o której już dziś fani mogą zacierać ręce.
Sama walka była pojedynkiem bez historii. Chwila walki w stójce, w której wiadomo było, że Rogers nie poradzi sobie z tak dobrym strikerem jak pogromca Badra Hari z K-1. Szybkie obalenie z klinczu, po którym Rogers poleciał jak piórko na plecy i rozpoczęła się demolka ambitnego „Grimmy”. Udało mu się wstać dopiero wtedy gdy przerwał walkę sędzia i zapobiegł przypuszczalnym ciężkim uszkodzeniom po ciosach w parterze. Rogers swoje dostał zanim to nastąpiło, ale można powiedzieć, że był to najniższy wymiar kary. Po walce Overeem spokojnie powiedział, że teraz chce tylko Fiodora Emelianenko i chyba ma rację, bo póki co nie wygląda na to by zasługiwał na to ktoś inny.
Kolejnym pojedynkiem gali w St. Louis, który interesował nie tylko amerykańskiego widza, był kolejny pojedynek w wadze ciężkiej pomiędzy mającym sporą sławę byłym mistrzem UFC Andreim Arlovskim (15-8) z potwornie silnym i do tego cięższym Brazylijczykiem Antonio Silvą (14-2), który był już mistrzem organizacji EliteXC, którą po upadku wchłonęła konkurująca z UFC Strikeforce. Wówczas Silva zakończył karierę w EliteXC nie gorzej niż sama organizacja notując wpadkę dopingową i tracąc reputację. Po latach na wygnaniu w Japonii i ponownej szansie w Strikeforce miał udowodnić swoją wartość i udowodnił! Po ciężkim pojedynku gdzie był stroną dominującą wygrał walkę na punkty. Dla „Pitbulla” z Białorusi to kolejny prestiżowy przegrany pojedynek, choć Andrei pokazał, że należy do solidnych zawodników, którzy przyciągają uwagę i zapewne pozostanie jeszcze jakiś czas na rynku wagi ciężkiej. Silva zaś to ambitny i coraz lepiej radzący sobie w stójce fighter, który ma sporo do zaoferowania w każdej płaszczyźnie walki. Z dobrze walczącym w stójce Arlovskim świetnie dawał sobie radę i pracę widać gołym okiem. Poprzedni przegrany bardzo dyskusyjnie pojedynek z Fabricio Werdumem, spowodował że to jego rodak wyjdzie za miesiąc do walki z Emelianenką. Silva nie narzekał tylko zrobił to co do niego należało – wygrał niełatwy kolejny pojedynek z „dobrym nazwiskiem” w MMA, jakim jest Arlovski. Jego czas prędzej czy później nadejdzie.
W wadze średniej debiut w USA i Strikeforce zaliczył słynny mistrz grapplingu Ronaldo „Jacare” Souza (12-2) i był to trudny, ale udany debiut. Finalista turnieju Dream (przegrał z Mousasim) z 2008 roku wybrał się na podbój Ameryki od starcia z twardym Joey’em „Smokin” Villasenorem (27-7), który nie myślał łatwo poddawać się i tak mieliśmy do obejrzenia trzy rundy pojedynku, w którym role były podzielone prosto – „Jacare” szedł do parteru i starał się zdziałać coś na tej płaszczyźnie. Villasenor próbował uparcie powrotów do stójki i udawało mu się to dość rzadko – za rzadko by sędziowie uznali jego za zwycięzcę. Wygrał Souza i waga średnia, która jest mocnym punktem Strikeforce zyskała kolejnego pretendenta z aspiracjami do tytułu.
Wreszcie zwyciężył jakiś członek rodziny Gracie, która w ostatnich walkach ponosiła prestiżowe straty. Wysoki jak tyczka Roger Gracie (3-0) wygrał ze słynnym choć dziś już schorowanym i zużytym Kevinem Randlemanem (17-15). „Monster”, który jest historią MMA najlepsze pojedynki ma za sobą i to było widoczne. W pierwszej rundzie obaj toczyli „chodzonego” i zdegustowana publiczność zaczęła buczeć pod koniec mało aktywnej rundy z obu stron. W drugiej o dziwo obaj sławni zawodnicy zaczęli ruszać się żwawiej i niespodziewanie nieszczęście Randlemana zaczęło się od przyjęcia ciosu kolanem po którym padł i Roger rozpoczął demolkę w stylu BJJ szukając dobrej pozycji do poddania. Znalazł ją niespełna po minucie i założył duszenie, które prawie pozbawiło przytomności Kevina. Zaspał sędzia i zaspał częściowo sam Randleman, który za późno poddał walkę, bo nie miał już siły zasygnalizować poddania. Na szczęście nic się nie stało.
Szybko z rywalem uporał się Brazylijczyk Rafael „Feijao” Cavalcante (9-2) walczący w wadze półciężkiej. Pochodzący z Kalifornii Antwain „The Juggernaut” Britt (11-4) dał się zaskoczyć uderzeniami i zawodnik Teamu Nogueira odniósł przekonujące dziewiąte w karierze zwycięstwo. Na gali Strikeforce: „Heavy Artillery” mógłby to być dzień brazylijskiej samby, ale z kanonu wyłamał się Vitor „Shaolin” Ribeiro (20-4), który długo czekał na pojedynek by debiutować w USA i przegrał walkę niejednogłośną decyzją z niepokonanym jak dotąd Lyle „Fancy Pants” Beerbohmem (14-0).
Komplet wyników:
Główna karta walk
12. Alistair Overeem pokonał Bretta Rogersa przez TKO (uderzenia) w 1 rundzie (3:40 min)
11. Antonio Silva pokonał Andreia Arlovskiego przez decyzję (29-28, 29-28, 29-28)
10. Ronaldo “Jacare” de Souza pokonał Joeya Villasenora przez decyzję (30-27, 29-28, 29-28), R3
9. Roger Gracie pokonał Kevina Randlemana przez poddanie (rear naked choke) w 2 rundzie (4:10 min)
8. Rafael Cavalcante pokonał Antwaina Britta przez TKO (uderzenia) w 1 rundzie (3:45 min)
Walki eliminacyjne
7. Jesse Finney pokonał Justina DeMoney przez poddanie (guillotine choke) w 1 rundzie (3:22 min)
6. Lyle Beerbohm pokonał Vitora „Shaolin” Ribeiro przez niejednogłośną decyzję (30-27, 28-29, 30-27)
5. Darryl Cobb pokonał Bookera DeRousse przez niejednogłośną decyzję (29-28, 29-28, 28-29)
4. Mike Chandler pokonał Sala Woodsa przez poddanie (rear naked choke) w 1 rundzie (0:59 min)
3. Fransisco „Kiko” France pokonał Lee Brousseau przez poddanie (rear naked choke) w 1 rundzie (1:27 min)
2. Tom Aaron pokonał Erika Steenberga przez poddanie (guillotine choke) w 1 rundzie (0:56 min)
1. Matt Ricehouse pokonał Grega Wilsona przez poddanie (rear naked choke) w 3 rundzie (0:45 min)




















