SWAT 11: Klęska Polaków na Litwie
Jedyny punkt w formule K-1 wywalczył Łukasz Karaś (Emers Katowice), który zremisował z Arnoldasemi Eize z litewskiego klubu „Pantera”. Taki remis w Polsce i nie tylko byłby wygraną, ale nie na Litwie.
Kolejnym pojedynkiem była walka w formule grapplingowej i tu Dariusz Klat z Shidokan Łódź, który zastąpił w ostatniej chwili Jordana Błocha nie sprostał doświadczonemu Mindaugasowi Veržbickasowi, ulegając przez poddanie w 2 rundzie.
Kolejnym odprawiony z kwitkiem zawodnikiem był Marek Chwalibogowski reprezentujący Emers Team Katowice. Uległ on przed czasem (poddanie?) już w 1 rundzie (1:08 min) Sergeiowi Jushkevichowi. Ta walka odbyła się w formule MMA.
Ostatnim występującym i zarazem przegranym w main evencie gali w Kownie, był Łukasz Kaśniewski, z klubu Shidokan Łódź, który przegrał przez TKO w 3 rundzie z Daumantasem Barinovasem. Na usprawiedliwienie trzeba można powiedzieć, iż Polak w regulaminowym czasie (2 x 5 minut) w ocenie osób postronnych wygrał tę walkę, ale zarządzono dogrywkę, gdzie Litwinowi udało się poddać Kaśniewskiego.
Podsumowując: była to udana gala, ale dla Litwinów a Polacy kolejny raz przekonali się że nie jest łatwo na wygrywać na gorącym litewskim terenie.




















