Tako rzecze Dana White: Patrick Barry zostaje bo jest lubianym facetem!
Była to druga porażka z rzędu zawodnika nazywanego „HD” i dodatkowo druga na gali z serii UFC on Versus. Wcześniej pokonał go francuski kickboxer Cheick Kongo po dramatycznej walce, w której Barry posyłał na deski rywala. Tutaj Struve perfekcyjnie realizował plan taktyczny i nie dał Patrickowi pola do sprawienia niespodzianki. Barry’emu udało się tylko posłać kilka celnych i silnych niskich kopnięć, ale długie nogi mierzącego ok. 210 cm Holendra wytrzymały i co więcej były w stanie spleść morderczy uścisk, który powalił najniższego zawodnika wagi ciężkiej w UFC.

White co znamienne określił iż Baryy „jest facetem, którego wszyscy lubią oglądać i ogólnie da się go lubić a to ważne” – czyli to górnolotne stwierdzenie podkreśla fakt, że organizacja kieruje się sympatią a nie zawsze tylko sportowymi wynikami. Opłaca się jednak być sympatycznym i lubianym…Barry jest jednym z najlepiej wypromowanych zawodników w organizacji UFC i potrafi robić szum wokół siebie. W pojedynkach z ciężkimi idzie mu ze zmiennym szczęściem, ale teraz przegrał pierwszy raz w krótkiej karierze MMA dwa razy z rzędu i nie pomogła mu sympatyczność.



















