The Ultimate Fighter 12 Finale: Bonnar vs. Pokrajac w walce wieczoru! Maia vs. Grove!
O ile wcześniej zestawienia walk były już nieoficjalnie awizowane to aktualnie potwierdzono je oficjalnie a dodatkowo ustalono hierarchię ważności pojedynków. Zaskoczenie jest kompletne, bowiem jako walkę wieczoru wytypowano bój zawodników kategorii półciężkiej twardego i cenionego Stephana Bonnara (12-7 MMA, 6-6 UFC) ze znanym u nas Igorem Pokrajacem (22-7 MMA, 1-2 UFC), który delikatni mówiąc chyba wygrał los na loterii. Zawodnik z ujemnym bilansem w organizacji w walce wieczoru? To chyba konsternacja, abstrahując od klasy sympatycznego Igora, to jest co najmniej kilkudziesięciu fighterów zasługujących bardziej na takie wyróżnienie. Na starcie kariery w UFC przegrał z Matyushenką. Potem pechowa przegrana z Jamesem Te Huna w Australii i wreszcie zaskok w walce z wiecznym pechowcem Irvinem i wymęczona wygrana. No cóż, widać matchmaker UFC Joe Silva miał dzień dobroci lub zakochał się na zabój w chorwackim zawodniku.

Udział Bonnara jest jak najbardziej uzasadniony. Po pokonaniu Krzysztofa Soszyńskiego w rewanżu zyskał bardzo na wartości i sportowej i medialnej. Dodatkowo jest komentatorem stacji ESPN, z którą nawet UFC stara się zaprzyjaźnić od długiego czasu a największy moloch medialny w dziedzinie informacji sportowych nie reaguje na zaloty, traktując giganta MMA jak wszystkich innych czyli normalnie i nie pada na twarz z zachwytu – co irytowało często bossa Danę White. Dając walkę wieczoru redaktorowi, lobby UFC zyska na znaczeniu i może liczyć na lepszą obsługę. Dodatkowo na 90% Bonnar będzie faworytem i być może tu tkwi sekret niektórych przedziwnych zestawień. Stephan był uczestnikiem pierwszej chyba jak dotąd najlepszej edycji TUF’ów.
W co-main event Kendall Grove (12-7 MMA, 7-4 UFC) jako były triumfator programu TUF 3 zmierzy się z niedawnym pretendentem do pasa mistrza w wadze średniej z Brazylii Demianem Maia (13-2 MMA, 7-2 UFC). Spore doświadczenie, znane postacie gwarantują nieźle zapowiadającą się walkę i choć Demian zatracił wiele ze swoich atutów „seryjnego poddaniowca” i od lutego 2009 nie udało mu się na nikim użyć skutecznie swojego BJJ to może wreszcie przełamie się właśnie na grudniowej gali. Grove zwany „Da Spyder” walczy w kratkę, przeplatając zwycięstwa porażkami. Ostatnio wygrał z Goranem Reljicem, po kontrowersyjnej decyzji więc teraz czas na porażkę i to chyba jest bardzo realny scenariusz.
Odpowiedzi na pytania poznamy w grudniu, jak też dowiemy się kto będzie triumfatorem kolejnej dwunastej już edycji świetnego reality show, jakim jest program The Ultimate Fighter. Relację o wydarzeniach poznacie na naszej stronie Fightsport.pl.




















