Tyrone Spong pozbawiony tytułu It’s Showtime!
Spong w maju 2009 roku wygrał z najlepszym węgierskim zawodnikiem Atillą Karacsem i choć niebyła to bezdyskusyjna wygrana na rodzimym holenderskim gruncie to jednak wygrana. Dodatkowo pojedynek nie był walką o pas. Okazało się, że na ringach It’s Showtime był to jego ostatni występ. W międzyczasie Spong doznał upokarzającego nokautu z rąk Australijczyka Nathana Corbetta, ale werdyk walki uznano za No Contest z powodu błędu sędziego. Oczywiście był to bój poza It’s Showtime, tym nie mniej Spong podjął decyzję o startach w ciężkim K-1 i rozpoczął treningi siłowe i techniczne pod okiem Ernesto Hoosta zrywając współpracę ze swoim mentorem i wychowacą Lucienem Carbinem.

Od tego czasu miał tylko jedną zaplanowaną obronę z Melvinem Manhoefem w maju 2010 roku w Amsterdamie. Nie doszło do niej z powodu kontuzji pochodzącego z Surinamu 25 letniego Sponga. Po tym wszystkim walczył on już tylko w organizacji K-1, awansując do finałowego turnieju K-1 World GP 2010. W pierwszej rundzie turnieju przegrał on po dobrej walce z samym mistrzem Alistairem Overeemem, prezentując spore walory techniczne i imponujące siłowe co pozwoliło mu przetrwać ataki takiego bombardiera jak „Demolition Man”. Drugim powodem oddania pasa jest decyzja managmentu, która właśnie związana jest owymi walorami fizycznymi, ponieważ zawodnik nie jest obecnie w stanie zejść poniżej 95 kg! Warto przypomnieć, że w 2008 roku zawodnik ten walczył w wadze do 86 kg (cruiser). Tak więc postęp przyrostu masy ciała jest nie mniej imponujący niż u Alistaira Overeema. Organizacja zapewne szybko wyznaczy pretendentów do walki o ten pas. Poinformujemy o tym niezwłocznie.



















