UFC 107 „Penn vs. Sanchez” – typowanie Redakcji!
{youku}id_XMTM3MzM2MjA4{/youku}

Gwiazdy wieczoru i ich zestawiania znane są od dość dawna. Daje to pewność, że przygotowane będą na wysokim poziomie do swoich występów. Walką wieczoru jest starcie ekscentrycznego mistrza wagi lekkiej B.J. Penna z Hawajów i Diego Sancheza, kolejnego ulubieńca latynoskiej części mieszkańców USA.
To będzie naprawdę mocna walka mimo małej wagi (lekkiej), którą poprzedzi ciężkie wagowo starcie niedawnego mistrza UFC Franka Mira z Francuzem Cheickiem Kongo. To typowo eliminacyjne starcie i próba utrzymania się na topie wagi ciężkiej, co jest bardzo realne przy absencjach najlepszych zawodników z czołówki HW.
Kolejnym dobry starciem może być walka „Dzikiego Człowieka” Guidy z Kennym Florianem. To bezpośrednie zaplecze czołówki wagi lekkiej. Ciekawi też kolejny występ „następcy Semmy Schilta”, czyli chudego jak tyczka (211 cm) Stefana Struve. Głosy naszej redakcji są podzielone w ocenie wyniku jego walki z Paulem Buentello. Ostatecznie wytypowaliśmy porażkę młodego Holendra, ale bardzo liczymy na niespodziankę. Stefan jest pupilkiem Boba Schrijbera – holenderskiej legendy MMA. To zobowiązuje.
Ciekawe dwa pojedynki szykują się poza główną kartą walk. Wilson Gouveia i Alan „Talent” Belcher walczą w uniwersalnej kategorii 195 funtów, ale kto wie czy nie pokuszą się w końcu na walkę w wadze lekkociężkiej, bo osiągnięcie niższego limitu jest coraz trudniejsze dla obu. Druga walka to prawdziwa rewelacja. Jeśli ktoś może być następcą Andersona Silvy w wadze średniej to jest to Rousimar Palhares. Mówimy to z pełną odpowiedzialnością. Jego starcie z innym rodakiem z Brazylii Lucio Linharesem warto oglądać. Wielka szkoda że ten pojedynek nie jest w głównej karcie walk bo w pełni na to zasługuje. Linhares to najlepszy zawodnik wagi średniej w M-1 Global. Jest to jego debiut w UFC. Zapowiada się zatem porównawczy pojedynek M-1 vs. UFC. Poniżej typujemy najciekawsze pojedynki tej gali.
B.J. „The Prodigy” Penn (14-5-1) vs. Diego „Nightmare” Sanchez (21-2)
Z całym szacunkiem dla umiejętności pretendenta, ale to jeszcze nie jest jego czas na wygranie walki z tak dobrym rywalem. Bez wątpienia Penn to najwybitniejszy obecnie zawodnik tej wagi. Jest przekrojowym zawodnikiem, z niesamowitym instynktem w walce. Posiada doświadczenie w walkach o stawkę. Ma też ogromne tak zwane „cwaniactwo ringowe”. Czarny pas w BJJ wystawia mu najlepsze świadectwo w zakresie parteru a stójka jest na tak przyzwoitym poziomie że potrafił pokonać w tym elemencie Seana Sherka. Sanchez jest bardzo ambitnym zawodnikiem. Ma dobre warunki fizyczne, niezłą kondycję co jest standardem w lekkich wagach, ale brakuje mu przekrojowości Penna. Pewnością siebie mu nie ustępuje, ale do detronizacji to nie wystarczy. Sanchez nosi przydomek „Koszmar”, ale koszmar to będzie dla niego walka z Hawajczykiem.
Nasz typ: B.J.Penn zwycięży przez decyzję
Frank Mir (12-4) vs. Cheick Kongo (14-5-1)
Niedawno Frank twardo i zaciekle starał się o pas mistrza wagi ciężkiej, zarówno słownie jak i sportowo. Jednak realia okazały się z goła inne, konfrontacja z Lesnarem pokazała kto jest jedynym królem wagi ciężkiej. Teraz Frank musi od nowa wspinać się po głowach swoich rywali, aby stać się ponownie posiadaczem pasa mistrzowskiego. Mir uchodzi za czołowego „parterowca” ciężkiej dywizji oraz bardzo dużo pracował nad swoim boksem, który w starciu z Nogiem wyglądał rewelacyjnie. Naprzeciw niego stanie Cheick Kongo, który walczy bardzo fizycznie, stara się obalać przeciwnika i zazwyczaj kończy go brutalnym ground & pound. W ostatniej walce został zniszczony własną bronią przez Velasqueza, ale Cain to naprawdę wspaniały zapaśnik i nie hańba jest z nim przegrać. Frank nie będzie się bał walki w stójce, a również w parterze nie jest żółtodziobem. Kongo na pewno będzie chciał go zdominować siłowo ale nie jest znowu aż tak silny jak Brock i nie wydaje nam się aby scenariusz z UFC 100 się powtórzył. Frank będzie musiał się nieźle napocić, aby wygrać z ambitnym Francuzem i stawiamy właśnie na niego.
Nasz typ: Frank Mir zwycięży przez decyzję
Kenny “KenFlo” Florian (11-4) vs. Clay “The Carpenter” Guida (25-10)
Na najbliższej gali nastąpi zmiana warty na stanowisku pretendenta do pasa mistrzowskiego. Ostatnim razem Kenny (drugie miejsce w pierwszym sezonie TUF-a) kruszył kopie z Pennem, a teraz zwycięzca pierwszej edycji TUF-a będzie się starał o pas. Kenny to bardzo dobry przekrojowy zawodnik, posiada czarny pas BJJ oraz jego zdecydowanie mocną stroną jest Muay Thai. Można też wspomnieć też o jego świetnych łokciach, którymi umiejętnie operuje podczas walki. Jego przeciwnikiem na UFC 107 będzie Clay Guida. Jest to jeden z naszych ulubieńców, ponieważ nie bardzo możemy sobie przypomnieć kiedy ten facet dał jakąś nudną i beznamiętną walkę. Guida to przede wszystkim zapaśnik, który w tej wadze prezentuje się bardzo dobrze siłowo i genialnie kondycyjnie. Często toczy walki na pełnym dystansie i przez cały ten czas nie zwalnia tempa. Jednak na tle Floriana, Clay jest jedynie rzemieślnikiem i musimy postawić w tej walce na Floriana.
Nasz typ: Kenny Florian zwycięży przez poddanie
Jon Fitch (20-3-0) vs Mike Pierce (10-2-0)
Chociaż MMA to sport, w którym przypadek ma duże znaczenie, to w tej walce faworyt jest tylko jeden. Jest nim Jon Fitch. To zawodnik ze ścisłej światowej czołówki kategorii półśredniej. Georges St Pierre (jeden z najlepszych zawodników świata w ogóle) zawsze wymienia nazwisko Fitcha w kontekście swych najtrudniejszych rywali. Jon nie ma słabych stron. W każdej płaszczyźnie czuje się i walczy pewnie.
Mike Pierce to solidny i perspektywiczny zawodnik, ale zestawienie go z Fitchem, to postawienie mu poprzeczki bardzo wysoko. Pierce nie ma w zanadrzu atrybutów, by móc tę porzeczkę przeskoczyć. Porządnie opanowane obalenia to za mało. Na rozstrzygnięcie walki na swą korzyść w stójce Pierce też nie powinien liczyć. Ta sztuka nie udała się, mimo wielu prób GSP, nie uda się więc i Piercowi.
Nasz typ: Jon Fitch wygra przez decyzję.
Paul „The Headhunter” Buentello (27-10-0) vs Stefan “Skyscraper” Struve (18-3-0)
Paul Buentello to obok Bena Rothwella kolejny weteran zestawiony przez UFC przeciwko młodemu prospektowi. „The Headhunter” ostatnie 10 walk stoczył w najistotniejszych organizacjach MMA Stanów Zjednoczonych (UFC, Strikeforce, Affliction), by teraz ponownie zawalczyć w UFC. Struve natomiast należy do „watahy młodych wilków”, która w znaczący sposób w mijającym roku ożywiła najcięższą dywizję UFC. Buentello to bardzo doświadczony, porządny rzemieślnik. W jego walkach trudno doszukać się wirtuozerii, ale jednocześnie nie jest zawodnikiem popełniającym głupie błędy. Jego największym atutem jest chyba boks, stojący na wysokim poziomie. Ostatnim zawodnikiem, który boleśnie się o tym przekonał był młody Kiril Sidelnikov – wychowanek Fedora Emelianenki. Zatem, jak widać, Buentello ma już doświadczenie w „ucieraniu nosa” dobrze rokującej młodzieży. Stefan Struve to zawodnik zupełnie inny od swego amerykańskiego przeciwnika. Jego walka z chociażby Juniorem dos Santosem wykazała wyraźne braki w walce w stójce. Również przeciętny Denis Stojnic, mimo ostatecznej przegranej, poważnie zdemolował twarz „Skyscrapera”. Najgroźniejszą bronią Struvea bez wątpienia są dźwignie i duszenia. Jego grappling jest na bardzo wysokim poziomie. Wydaje się, że wysoce doświadczony Buentello nie da się poddać Struveowi, a w stójce zyska znaczącą przewagę, by ostatecznie rozbić niezbyt wytrzymałego Holendra.
Nasz typ: Paul Buentello zwycięży przez TKO
Wilson Gouveia (12-6) vs. Alan Belcher (14-6)
Walczący w kratkę Gouveia powraca po klęsce z Natem Marqurdtem na UFC 95. Może to być zgodne z powiedzeniem z deszczu pod rynnę, bowiem Belcher mimo porażki z Yoshihiro Akiyamą może chodzić z podniesiona głową – walki z Japończykiem nie przegrał w oczach widzów a z kolei pokazał niesamowity repertuar sztuczek i umiejętności. Jest też prawdziwym twardzielem. Ma w swoim CV na rozkładzie wielkie nazwiska jak Jorge Santiago (ten od Mameda Khalidova) czy Denis Kang. Gouveia z pewnością będzie parł w tej walce do parteru. Alan zaś potrafi w każdej płaszczyźnie walczyć. To jeden z zawodników, którzy mają szansę wejść na top wagi średniej gdy zejdzie z niej Anderson Silva.
Nasz typ: Alan Belcher zwycięży przez KO
Rousimar „Toquinho” Palhares (9-2) vs. Lucio „Spartan” Linhares (13-4)
Naszym zdaniem to najciekawsza walka tej gali. Stoi ona w cieniu pojedynków bardziej wypromowanych nazwisk, ale tutaj szykuje się wielka wojna. Linhares pokazał w M-1 Global, że jest najlepszym zawodnikiem wagi średniej. Pokonał mistrza świata w Sambo, Mikhaila Zayatsa w rewanżu, który był dowodem na to że w pierwszej walce go oszukano na werdykcie. Palhares to niesamowita postać. Jego historia życia to scenariusz na wielki film. Już sam jego wygląd przyciąga uwagę i kto nie widział tego zawodnika w akcji niech żałuje. Ogromny talent i gdyby nie kontuzja, która powstrzymała jego karierę byłby dziś na szczycie wagi średniej. Wielka szkoda że jeden z nich dwóch będzie musiał przegrać. My typujemy że wygra Palhares, ale w tej walce może zdarzyć się wszystko.
Nasz typ: Rousimar Palhares wygra przez poddanie




















