UFC 117 „Silva vs. Sonnen”: wojna na słowa i taniec!
Jak wcześniej pisaliśmy przyszły rywal Silvy wywołał istną lawinę słów i przy każdej okazji nie ustępuje i nadal „szczeka”. Oto co ostatnio powiedział Sonnen o walce na UFC 117: „Na koniec dnia, on wciąż będzie lepszy ode mnie. On nadal będzie miał lepsze uderzenia i kopnięcia niż ja. On będzie miał czarny pas w jiu-jitsu i ja będę mieć pas w jiu -jitsu. Ale kogo to obchodzi? Kogo obchodzi, kto jest lepszy? Te 25 minut, jest kwestia tego co jest tam trudniejsze dla ludzi, którzy mogą stać tam i bić się mocniej na dłuższy okres czasu. Ktoś może zostać zraniony w walce. Ktoś będzie szybciej zmęczony i w walce nadal będzie toczył bój. Tak to naprawdę jest. On będzie lepszy i jestem zadowolony z tego. Będzie bolało, kiedy on uderzy mnie i jestem zadowolony z tego. Ale ja będę iść prosto na niego, by go pokonać znajdując lukę i trafić w jego twarz. I tak długo jak ten sport istnieje to tylko strategia, dlatego nigdy nie został pobity.”
Sonnen dopiero tą wypowiedzią przyznał, że Silva jest lepszym zawodnikiem ale to nie będzie miało wpływu na wynik walki. „Spider” jak zawsze dużo nie mówi gdyż woli sprawę wyjaśnić w octagonie. Dotychczasowe ataki Sonnena spokojnie odpierał menadżer Brazylijczyka Ed Soares: „On może uwierzyć w wszystko, co chce, ale zobaczymy. Wielu ludzi mówiło to, co zamierzają zrobić by pokonać, Andersona Silvę. Kiedy znaleźli się w octagonie wtedy zmieniali zdanie.” Ostatnio do wojny słownej dołączył jeden incydent, który lekko zirytował Soaresa. Mianowice chodziło o to, iż gdy „Spider” w hotelu rozdawał autografy dzieciom pojawił się Sonnen i przy wszystkich rzekł: „Idź, podpisać wszystkie te rzeczy, bo za kilka miesięcy nikt nie będzie chciał tego podpisu. Nikt nie będzie chciał tego.” Ed odparł : „Nikt nie zwracał uwagi na Chaela Sonnena. Zanim zaczęliśmy rozmawiać o Andersonie Silva, czy kiedykolwiek ktoś słyszał jego nazwisko na pierwszej stronie gazet? No więc to jest jedyna rzecz, która robi się mu rozgłos. Gratulacje, znalazł coś, co będzie mu robiło trochę uwagi. Przypuszczam, że zobaczymy, to co się stanie 7 sierpnia będzie świetne.”
Swoją drogą chyba nikt nie spodziewa się wygranej Sonnena, który ma trzy wygrane z rzędu a ostatnią porażkę poniósł kiedy to Demian Maia go podał. Maia był ostatnią ofiarą mistrza, który przed walką również wierzył w wygraną przez podanie mówiąc, że skoro „Pająk” ma wiele odnóży to uda mu się tą jedną schwycić i poddać. Mimo obrony pasa ostatnia potyczka nie wpłynęła pozytywnie na wizerunek Adersona do lekceważenia Mai doszły obelgi, o których po walce było głośno na brazylijskich forach.Aczkolwiek każdy jest ciekawy jak zaprezentuje się champion UFC który swego rodzaju ma podwójną motywację.
Po pierwsze White liczy na dobre show, każdy chce widzieć takie walki Andersona jak te z Franklinem czy Forrestem Griffinem. Po drugie będzie to odpowiedź na obelgi Sonnena.
„Spider” ostatnią walką przesadził nudząc publikę, pytanie brzmi dlaczego? Czy już nie ma wartościowych przeciwników dla Silvy, skoro wygrywa od niechcenia? Fani marzą o walce GSP vs. „Spider”, ale jak wiadomo są nikłe szanse, że kiedykolwiek taką walkę zobaczymy. Pozostaje poczekać na pojedynek na UFC 117, do którego jest krótka zajawka z treningu samby Andersona Silvy. Miejmy nadzieję że tym razem jej nie wykorzysta i ujrzymy stare dobre oblicze mistrza Andersona Silvy !
autor: Przemek Dobiała




















