UFC 137: Mirko Cro Cop Filipovic vs Roy Nelson!
Informacja nie jest jeszcze oficjalnie potwierdzona, ale Cro Cop ujawnił ją w programie Gol.hr gdzie wystąpił wczoraj i zaszokował wszystkich, którzy kończyli jego karierę. Szczególnie przytartego nosa musi mieć szef UFC Dana White, który nie lubi się z chorwacką gwiazdą i już przynajmniej trzykrotnie wieszczył koniec kariery Mirko. Chorwat butnie w programie powiedział, iż on z Daną White nie rozmawia a jego partnerem do rozmów jest faktyczny szef UFC Lorenzo Fertitta i zapowiedź tej walki to potwierdza.

Filipovic niezrażony porażkami w UFC i ujemnym bilansem w tej organizacji nadal ma grupę wiernych fanów, którzy tak jak on wciąż wierzą w jego geniusz i błysk, który pozwoli pokonać wielu czołowych zawodników UFC gdzie waga ciężka przeżywa spory kryzys. Wygrana Mirko być może pozwoliłaby mu zrealizować marzenie i rewanż z Cheickiem Kongo, którego Cro Cop nie znosi i z który przegrał niegdyś na punkty będąc w największej depresji. To jednak odległe plany i sporo przeszkód a główną jest tłusty jak nie boskie stworzenie wielbiciel hamburgerów Roy Nelson.
Nelson stoczył ostatnio walkę z Frankiem Mirem na UFC 130, ocenioną bardzo krytycznie za styl tempo i zły odbiór wśród fanów i widzów na trybunach. Wcześniej podobnie wypadł Mirko w walce z Mirem i gdyby nie dość kuriozalny nokaut ostatnich minutach walki byłby to po prostu blamaż obu zawodników w tym pokazie nieudolności. Ostatnia porażka z perspektywicznym Brendanem Schaubem byłej gwiazdy Pride nie była oddaniem pola bez oporu i choć wynik rozczarował fanów Mirko to jednak warto zauważyć, że był to przyzwoity występ. Sam zawodnik powiedział, że już ma za sobą kontuzje i choć czasem ściąga wodę z kolan to w zasadzie zdrowie mu dopisuje.



















