UFC Fight Night 23: Patrick Barry vs. Joey Beltran!
Mirko niestety przegrał walkę z Frankiem Mirem. Następnie Barry trafił do obozu Brocka Lesnara i z kolei jemu próbował pomóc w elementach stójki. Implementacja stylu a’la Partick powiodła się połowicznie. Brock porzucił obalenia i w walce z Cainem Velasquezem zaprezentował „kop kolanem z rozbiegu” już w pierwszej akcji na (nie) szczęście Cain okazał się wyjątkowo odporny na nowości Barry’ego zaszczepione Brockowi i stłukł „Poster Boya” i w stójce i w parterze. Tak więc Patrick musi zakasać rękawy i sam pokazać, że choć konsultant stójkowy z niego jak z „koziej d…trąba” to jako fighter może też coś zyskał od Cro Copa i Lesnara.

Zadanie nie będzie łatwe bowiem „Mexicutioner” przegrał ostatnio co prawda z Mattem Mitrione na UFC 119, ale wcześniej ośmieszył w debiucie i odprawił z kwitkiem z UFC Rollesa Gracie a także rozbił Tima Hague, który bez problemu poddał kiedyś Patricka. To powinno zapalić wszystkie dzwonki alarmowe Barry’emu, bo przegrana zapewni mu wilczy bilet z UFC mimo całej sympatii jaką wzbudza krępy, niski i wiecznie uśmiechnięty Barry.



















