Vitor Belfort odpowiada na wyzwanie ze strony Michaela Bispinga!
Jak informowaliśmy TUTAJ Michael Bisping (27-7 MMA, 17-7 UFC) po zwycięstwie na gali UFC Fight Night 72 w Glasgow wyzwał do walki dwóch zawodników, z którymi wcześniej przegrał: Vitora Belforta (24-11 MMA, 13-7 UFC) i Dana Hendersona. Upatrzył sobie tych właśnie fighterów, gdyż zdaniem Anglika przyczyną jego porażek z nimi było to, iż wspomagali się poprzez testosteronową terapię zastępczą (TRT).

Cierpkich słów nie szczędził zwłaszcza Belfortowi i nie trzeba było czekać długo na odpowiedź ze strony Brazylijczyka. Na portalu społecznościowym skomentował wypowiedź Bispinga i przyznał, że byłby zainteresowany kolejnym spotkaniem w oktagonie i zanotowaniem drugiego zwycięstwa nad fighterem znanym z tego, że na język nie choruje.
„Wielu zawodników doszło do tego, że mówienie złych rzeczy o innych może dać im to, czego chcą. Walczę od dziewiętnastu lat i nigdy tego nie potrzebowałem, pokazywałem co potrafię w oktagonie. Dziś niektórzy mówią o mnie, czy stosuję testosteronową terapię zastępczą czy też nie i nie rozumieją tego, że za każdym razem, gdy otwierają swoje usta by mówić o mnie, otrzymuję większą liczbę sponsorów. Swoją drogą, otrzymałem drugą walkę o tytuł UFC bez TRT. Więc jeśli ten gość chce kolejnego kopnięcia bądź uderzenia to wchodzę w to! Zamknę mu jego wielką gębę!”
Przypomnijmy, iż w pierwszym starciu między Belfortem i Bispingiem, do którego doszło w styczniu 2013 roku Brazylijczyk wygrał w drugiej rundzie przez techniczny nokaut. „The Phenom” wówczas posłał Anglika na deski wysokim kopnięciem, by dobić go uderzeniami w parterze.
Dla Bispinga to być może najlepszy moment na wzięcie rewanżu na nim, gdyż Belfort niedawno przegrał walkę o pas z Chrisem Weidmanem. Reklamowanie tego boju byłoby łatwą sprawą, zważywszy na ich wzajemne animozje, poza tym angielski „Hrabia” jak mało kto potrafi podgrzać atmosferę przed każdym swoim pojedynkiem.




















