Yodsanklai Fairtex: mam nadzieję odejść na emeryturę za dwa lata! Wywiad!
Jesteś jednym z najbardziej popularnych zawodników Muay Thai i mimo dopiero 25 lat jesteś niezwykle utytułowany. Jakie są teraz Twoje cele?
Będę jeszcze walczył przez rok, może przez dwa lata, a potem chcę otworzyć swój własny gym i dokończyć budowę swojego domu.

W lipcu w Hong Kongu zmierzysz się z Karimem Ghajjim. Co o nim wiesz?
Nic, nigdy o nim nie słyszałem.
Karim Ghajji walczył głównie w Kickboxingu. Czy widzisz przewagę dla siebie w tym, że od zawsze walczysz w muay thai, a walka będzie właśnie na tych zasadach?
Dla mnie to bez znaczenia i na pewno dam z siebie wszystko.
W zeszłym roku stoczyłeś 9 walk, w tym roku masz dopiero trzy. Jest jakiś szczególny powód dla którego walczysz rzadziej?
Będę miał jeszcze cztery walki. Dwukrotnie zawalczę w Chinach, 11 i 18. czerwca (gala 11. czerwca została odwołana) oraz 17. lipca w Hong Kongu. Mam już zabukowane 9 walk, bez walk dla MPL. Powodem jest to, że czekamy na promotorów, którzy się spóźniają.
Chciałbyś się z kimś zmierzyć w najbliższej przyszłości?
Chciałbym jeszcze raz zmierzyć się z Andy’m Souwerem.
Dlaczego zdecydowałeś się walczyć zawodowo w Muay Thai?
Bo chciałem wesprzeć swoją rodzinę i zarobić dla nich pieniądze.
Co byś robił gdyby nie Muay Thai?
Nie wiem.
Stoczyłeś już tyle walk. Co motywuje Cię do kontynuowania kariery?
Moja mama jest moją inspiracją i muszę ją wspierać.
Kiedy planujesz odejść na emeryturę?
Mam nadzieję, że za dwa lata.
Yodsanklai ma stoczonych 246 walk z czego wygrał 173 pojedynki. Trzykrotnie był mistrzem stadionu Lumpinee, mistrzem świata WMC, WBC i WPMF w różnych kategoriach wagowych. Tylko raz dostał szansę walki w K-1 MAX, która słusznie obawiała się dominacji dwóch Tajów (obok Buakawa) i obawiała się go zatrudnić. Pokonał on w 2006 roku Kamala El Amrani w Jokohamie. 1,5 miesiąca przed tą walką Yod walczył w Warszawie nokautując w 30 sekund Macieja Skupińskiego. W 2008 roku znokautował słynnego Artema Levina i stoczył prestiżową walkę z najlepszym wówczas zawodnikiem K-1 MAX Andym Souwerem w jego rodzinnej Holandii. Pojedynek i decyzja była kontrowersyjna a z wcześniej obiecanego rewanżu Holender się wycofał, po decyzji sędziów przyznających mu wygraną. Poniżej ta walka.
{tudou}cn8R0WGH-wE{/tudou}




















