Z życia wzięte: prawdziwy fan MMA!
Jak wiadomo z pierwszych wyjaśnień dzielny tata miał zawieźć dziecko do babci, ale nie udało mu się tego dokonać, bo babcia miała inne plany a tatuś nie chcąc budzić dziecięcia pootwierał okna w samochodzie i udał się oglądać długo oczekiwaną galę. Na razie Ultimate Fighting Championship nie zajęła w tej materii stanowiska i chyba na to nie należy zbytnio liczyć, wszak Donald Rombo nie jest Quintonem Jacksonem, nie uciekał przed stróżami prawa i dodatkowo stosuje „środki uspokajające”. Na marginesie informujemy, że nie podano imienia babci i niekoniecznie brzmi ono „Marysia”.



















