Złote myśli Fedora: „Najbardziej lubię Sambo i piję ziołowe wywary”
Postaramy się część tych kwestii przybliżyć, bowiem mimo wielu wywiadów, konferencji czy nawet filmów o Fiodorze, jego poglądy, spojrzenie i oceny są nader osobliwe i przez to szalenie ciekawe. Oto kilka kolejnych:
Vladimir: Jaki rodzaj sztuki walki preferujesz najbardziej?
Fiodor: Najbardziej lubię Sambo, ale jestem też bardzo zainteresowany boksem.
Artiom M.: Miałeś jakieś przezwisko jako dziecko?
Fiodor: Nie, nigdy nie miałem przezwiska.
Artiom: Fiodor, możesz podzielić się wiedzą jak nauczyć się panować nad sobą w ringu i poza nim? Jesteś spokojny i rozsądny w walce … Przed walką ja mam plan technik i kombinacji, co zrobię, jednak wchodząc do ringu, zapomninam to wszystko .. Zwłaszcza, gdy zaczynam przegrywać to zaczynam gnać do przodu, aby dopaść przeciwnika a konsekwencji pogrążam siebie. Trener radzi, a mi to wpada jednym uchem, ponieważ jestem zbyt pochłonięty wydarzeniami z pola walki, rozumiem, że muszę słuchać trenera … trenuję w porządku? Jak nauczyć się chłodnego myślenia?
Fiodor: Myślę, że to nie jest chłód. Musimy doprowadzić je do automatyzmu, do cięższej pracy nad sobą, byś nie potrzebował myśleć podczas walki, ale reagować na każdą sytuację jaka tam jest. Należy ćwiczyć i powtarzać różne sytuacje i wyjście z nich …
Alex: Fiodor, nie jest tajemnicą, że chemia sportowa pomaga i sportowcy chronią się przed urazami w czasie szczytu treningowego w przygotowaniach do zawodów. Pomaga również zapewnienie i chroni układ nerwowy sportowca, gdy bierze te leki. Słyszałem twój wywiad, w którym powiedziałeś, że nie bierzesz takich specyfików. Jako wierzący uważam, że nie możesz kłamać. Więc pytanie brzmi: Jak można obyć się bez chemii w sporcie? Może istnieją leki, które nie są zakazane a które chronią układ nerwowy i ciało przed urazami?
Fiodor: Oprócz witamin, nie piję niczego zabronionego. Piję ziołowe wywary, walcząc za granicą w robię napary w wannie i oczywiście, staram się słuchać swojego organizmu, aby uniknąć przeszkód w treningu. Ale generalnie, organizm ludzki nie jest do końca poznany, nie wiemy o granicach jego możliwości. Dlatego wchodzimy w chemię, ludzie myślą, że zrobią się lepsi. Po otrzymaniu środków chemicznych ciała zużywa się szybciej i starzeje się. Nie jest też w swoim oryginalnym w stanie. Wytrenowanie zanika, tzn. sportowiec trenując na swoich rezerwach i korzystając z własnych zasobów jest silniejszy a ciało uczy się przezwyciężać obciążenia, jest pewien rytm, jesteś mocniejszy. Jeśli chodzi o stres psychiczny i nerwowy można powiedzieć jedno – jeżeli będziecie żyli wiarą, nie będzie się martwić, bo będziecie pamiętać, że jest dużo ludzi, którzy nie zasługują na frustrację, można się nimi denerwować. Ja jakoś, dzięki Bogu, załamania nerwowego nie miałem.
Ilya: Byłeś już na górze świętej górze Athos (Grecja – przyp. red.)? Jeśli tak, to jakie masz wrażenia?
Fiodor: Nie, niestety nie byłem na górze Athos, ale naprawdę chcę tam iść. Ja nawet dałem paszport do rejestracji tam, ale ..niestety nie udało się.
Victor: Chciałbym zapytać Cię o twój wywar, który pijesz. Nazwę wymienionego zioła, chcę wyjaśnić dokładnie, jak gotować, czy można dodać miód i cukier? Ile mogę wypić i jak to wpływa na organizm?
Fiodor: proporcje zawsze robię ” na oko”. Dodaję kolejne zioła (szypownika? – przyp. red.). Jeśli nie są to zioła, które sprzedają mi znajomi z Kisłowodska, to wlewam do termosu, zaparzam i piję między ćwiczeniami, czasem pomagam sobie 3-4 łykami gorącej herbaty. Zawsze dodaję miód. Cukru podczas wysiłku nie polecam.




















