Al Iaquinta: Fani powinni dopingować takich zawodników, a nie wygwizdywać! Wywiad po UFC Fight Night 63!
Al Iaquinta dopisał kolejne cenne zawodowe zwycięstwo do swojego rekordu pokonując na sobotniej UFC Fight Night 63 weterana Strikforce i Sengoku, Jorge Masvidala. Fani jednak nie byli zbyt zadowoleni z występu zawodnika, wygwizdując go po gali, przez co Iaquinta bardzo się zdenerwował i nie szczędził cierpkich słów skierowanych do fanów. Uspokoił się dopiero na konferencji prasowej. Przedstawiamy wywiad po gali z Iaquintą przeprowadzony przez dziennikarkę stacji FOX Sports.

FoxSports.com: Powiedz, co myślałeś, gdy sędziowie przystępowali do ogłaszania werdyktu?
Al. Iaquinta: Myślałem, że druga i trzecia runda była wyrównana. W pierwszej rundzie zdecydowanie pobił mnie pod koniec rundy. Miałem nadzieję, że sędziowie przyznają mi drugą i trzecią rundę. Wiedziałem, że on sobie nieco odpuścił w drugiej rundzie, a w trzeciej rundzie kontrolowałem pojedynek przy siatce. Miałem więc podstawy sądzić, że wygram ten pojedynek.
FX: Powiedziałeś, że przegrałeś pierwszą rundę. Jak więc zmodyfikowałeś plan na walkę w drugiej i trzeciej rundzie?
AI: Po prostu chciałem dyktować tempo walki. Takie były założenia początkowe, by dominować w całej walce, ale w pierwszej rundzie mi to nie wyszło. Pokazałem jednak serce do walki i dlatego po pojedynku zareagowałem niezwykle emocjonalnie. Jak fani mogą wygwizdywać kogoś, kto zostawił tak wiele zdrowia w oktagonie i pokazał takie serce do walki. Fani powinni wspierać takich zawodników. Zresztą Masvidal też zostawił sporo serca w oktagonie.
FX: Przed walką Masvidal mówił, że wasz pojedynek to starcie mężczyzny z dzieciakiem. Myślisz, że on dalej tak uważa?
AI: Zdecydowanie nie. Jego słowa były pewnego rodzaju zagraniem marketingowym. Po prostu przed walką trzeba wygadywać różne rzeczy, ale wiem że on darzył mnie szacunkiem. Pokazałem jednak dzisiejszego wieczora, że jestem zbudowany z twardej gliny i mogę pokonać każdego zawodnika na świecie.
FX: Twój narożnik chyba spełni swoje zadanie motywując Cię w trzeciej rundzie.
AI: Zdecydowanie tak. Dali mi wiele pewności siebie. Wykonali kawał dobrej roboty zmuszając mnie do pracy w oktagonie. Dzięki nim udało mi się udowodnić sędziom, że zrobiłem wystarczająco dużo, by wygrać pojedynek.
FX: Z kim teraz chcesz się zmierzyć?
AI: Nie myślałem jeszcze o tym, jestem zbyt podekscytowany zwycięstwem nad Masvidalem. Najpierw muszę się wyleczyć, wrócić do sali treningowej i dopiero będzie można myśleć o kolejnych pojedynkach.




















