Carlos Condit: jeśli wygram to chętnie zawalczę z Andersonem Silvą!
Już w najbliższą sobotę w Montrelu naprzeciw siebie w ringu staną dwaj najlepsi zawodnicy wagi półśredniej na świecie: obecny mistrz UFC, Georges St Pierre i tymczasowy mistrz, Carlos Condit. Ariel Helwani przeprowadził wywiad z Conditem po konferencji prasowej, w którym zawodnik z Alberqueue opowiada o chęci zmierzenia się z Andersonem Silvą, pobycie w Montrealu i planie na walkę.

Ariel Helwani: Jak jesteś traktowany w Montrealu? W końcu jesteś na terytorium wroga.
Carlos Condit: Wszyscy okazują mi szacunek. Montreal jest miastem przyjaznym dla fighterów. Jak na razie jestem ciepło odbierany.
AH: Dla mnie UFC 154, to powtórka UFC 143, kiedy Nick Diaz zastąpił GSP w walce z Tobą. Czy masz podobne odczucia?
CC: Tak, ale lubię grać tę rolę. Lubię tą robotę. Ostatecznie to pokonam Georgesa St Pierre i wszystko inne poza tym schodzi na drugi plan.
AH: Wierzysz w to, że on teraz jest przygotowany na 120 procent?
CC: Myślę, że znalazł z powrotem motywację do ciężkich treningów. Zastanawiam się jak taka długa przerwa od walk zadziała na niego, ale ja przygotowywałem się na GSP w jego najlepszej formie, więc takiego GSP oczekuję.
AH: Będziesz na początku walki sprawdzał jego kolano czy wszystko z nim ok?
CC: Od początku walki będę szukał przewagi w każdym możliwym elemencie. Nie będę na siłę szukał jego kolana i go osłabiał. To mądry zawodnik, więc na pewno przygotował się na to, że mogę szukać jego kolana. Ja chcę przetestować całego GSP czyli szczękę, serce, a nie tylko kolano.
AH: Ciąży na nim ogromna presja, w końcu walczy u siebie, jest mistrzem, dawno nie walczył i na horyzoncie widnieje walka z Andersonem Silvą. Myślisz, że to będzie działało na Twoją korzyść.
CC: Tak długo jak media skupiają się przede wszystkim na walce GSP vs Anderson Silva, to tak długo ludzie nie będą mnie zauważać. Myślę, że jednak Georges tak bardzo nie wybiega w przyszłość i skupia się jedynie na naszej walce. Myślę, że on będzie naprawdę doskonale przygotowany do naszej walki.
AH: Jeśli wygrasz walkę z GSP, to czy chciałbyś zawalczyć z Andersonem Silvą?
CC: Jasne, Anderson jest najlepszy na świecie. Jednak najpierw pewnie musiałbym pokonać wszystkich pretendentów do pasa, a lista ich jest bardzo długa.
AH: Jak wyglądają wasze relacje z Gregiem Jacksonem, który postanowił się wycofać?
CC: Dobrze. Widzimy się codziennie w klubie, rozmawiamy o sprawach prywatnych, żartujemy ze sobą. Mimo, że nie bierze żadnego udziału w przygotowaniach, to wszystko jest w porządku. Nie podpowiada mi w żaden sposób, nie ma podpowiedzi za zamkniętymi drzwiami.
AH: A rozumiesz dlaczego on nie będzie stał w Twoim narożniku? W końcu z Tobą trenuje na co dzień, a nie od święta jak z GSP.
CC: Rozumiem. On zna nas bardzo dobrze nie tylko jako zawodników MMA, ale również jako ludzi i stanie w jednym, bądź w drugim narożniku byłoby nieuczciwe wobec jednego z nas. On jest człowiekiem honoru i nie chcę go stawiać w kłopotliwej sytuacji.
AH: W czym upatrujesz swoich szans na zwycięstwo?
CC: Po prostu nie mogę dać narzucić sobie jego warunków. Jeśli on mnie obali, to jak najszybciej muszę próbować wstać. Muszę nadawać walce tempa i wybuchowości. Georges lubi kontrolować akcję w klatce, lubi dyktować swoje powolne tempo. Ja chcę po prostu wyjść i dać najlepszą walkę w swoim życiu. Nie chce po prostu dać ludziom rozrywki, tylko wygrać walkę.




















