Dan Henderson chce zakończyć karierę w UFC! Wywiad przed UFC on FOX 19!
Dan Henderson to prawdziwy weteran MMA. Zawodnik mający na karku 45 lat postara zrewanżować się Lyoto Machidzie za porażkę na UFC 157 sprzed trzech lat. Amerykanin udzielił wywiadu przed UFC on FOX 19, na której zmierzy się z brazylijskim karateką. W rozmowie Henderson opowiada o Jonie Jonesie, swojej ostatniej walce w kontrakcie z UFC oraz o planie na walkę z Machidą.

Mógłbyś skomentować ostatnie wydarzenia związane z Jonem Jonesem?
Tak naprawdę, to nie wiem co o tym myśleć. Nie wiem nawet, co można jeszcze powiedzieć o Jonie Jonesie. Wszyscy myśleliśmy, że on w końcu dorósł i wszystko będzie dobrze, że zacznie lepiej reprezentować nasz sport i stanie się tak naprawdę wzorem do naśladowania. Taką miałem nadzieję, jednak wygląda na to, że tak się już nigdy nie stanie.
Po raz ostatni pojawiłeś się w klatce w listopadzie, zauważyłem że byłeś na wakacjach. Co było planem po porażce z Vitorem Belfortem?
Po każdej walce robię sobie krótkie wakacje. Po tamtej porażce miałem trzy czy czterodniowy urlop. Później pojechałem prosto do Kuwejtu, by pokazać się i odwiedzić naszych żołnierzy w kilku bazach wojskowych. Byłem tam przez dziesięć dni. To nie były wakacje, ale spędziłem tam wspaniałe chwile. Miło było zobaczyć tych wszystkich ludzi, którzy poświęcają się w służbie dla nas.
Wróćmy do porażki z Belfortem, powiedziałeś że walka została przerwana tuż przedwcześnie. Czy oglądałeś tamten pojedynek? Jeśli tak, to czy uważasz, że sędzia był zbyt zachowawczy?
Nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Jestem w tej grze już naprawdę długi czas, to nie jest tak, że muszę sobie coś udowadniać. Jestem zdecydowanie o wiele bardziej odporny na ciosy niż może się wydawać, niż mogliście zobaczyć to w mojej ostatniej walce. Ja naprawdę potrafię się regenerować i wszystko wtedy jest w porządku. Byłeś świadomy w momencie przerwania walki, poszedłem wtedy po nogę rywala i próbowałem go przytrzymać, by odzyskać siły. W ostatnich latach to się zdarzało kilkukrotnie. Dwa, trzy razy. Po prostu jest to niefortunne i nic z tym nie mogę zrobić. Mogę z tego tylko wyciągać wnioski na przyszłość. Zgaduję, że najważniejsze w moim przypadku jest nie dawać się kopać po głowie na samym początku.
Czy ogólnie rzecz ujmując, uważasz że sędziowanie w MMA jest złe?
Nie powiedziałbym, że ogólnie. W dzisiejszych czasach popełnia się więcej błędów, ale to może być spowodowane po prostu o wiele większą ilością walk, jakie się odbywają, niż kilka lat temu. Jest też o wiele więcej błędów, które można popełnić, ale sądzę, że sędziowie powinni być o wiele bardziej wyedukowani jeśli chodzi o walki. Lepsi sędziowie powinni być lepiej opłacani, może powinni dostawać pieniądze za uczenie innych sędziów, którzy nie są na tym samym poziomie. To powinno wpłynąć na wyższą jakość sędziowania. Już teraz mamy kilku dobrych sędziów i kilku, którzy są po prostu zieloni lub nie doświadczeni.
Obecnie modne jest wypełnianie kontraktów przez zawodników, zanim zaczną renegocjować umowy. Czy na Twoim przykładzie, gdy przechodziłeś z UFC do Strikeforce, to czy musiałeś walczyć o tamtą umowę?
Nie, po prostu mój kontrakt z UFC wygasł. Rozmawiałem wtedy z UFC na temat przedłużenia kontraktu, ale nie mogliśmy dojść do porozumienia. Powiedziałem, że dziękuję im za zaproponowane mi warunki i po prostu poszedłem porozmawiać o swoim zatrudnieniu w Strikeforce. To było tak, że grałem na dwa fronty. Po prostu powiedziałem UFC, że jestem wart więcej, niż mi proponują. Po prostu poszedłem do Strikeforce i oni mi dali takie pieniądze, jakie chciałem. Myślę, że teraz jest więcej możliwości niż wtedy, gdy odchodziłem z UFC. Teraz jest Rizin i oczywiście Bellator, który ostatnio organizuje naprawdę duże walki.
Ale co się zmieniło? Młodzi zawodnicy chcą zgarniać pasy, ale kiedy priorytety zmieniają się z pasów na pieniądze?
Myślę, że zawsze tak było, jeśli się chwilę zastanowię to nie przypominam sobie, by zawsze była okazja by zarabiać większe pieniądze na MMA. Gdy UFC kupiło PRIDE nagle z rynku zniknęła jedna z najlepszych opcji walki i wtedy trzeba było przejść do UFC, jeśli chciało się zarabiać przyzwoite pieniądze. Później pojawiła się organizacja Strikeforce, ale i ją UFC wykupiła. Kilka lat temu tak naprawdę to nie było żadnej poważnej konkurencji dla UFC. Zawsze będzie tak, że zawodnicy będą szukali organizacji, która pozwoli im zarabiać większe pieniądze. Jest to dobre dla sportu, ponieważ utrzymuje konkurencyjną organizację. Oczywiście wszyscy zdają sobie sprawę, że najlepsi zawodnicy walczą w UFC na ten moment, jednak nigdy nie wiadomo co wydarzy się w przyszłości.
Ile walk zostało Ci w kontrakcie?
Najbliższa będzie już ostatnią.
Czy bez względu na wynik walki myślisz, że Bellator jest dla Ciebie opcją?
Powiem szczerze, że jeszcze wcale nie myślałem na ten temat. Wiem, że po wypełnieniu kontraktu z UFC wszystko jest jakąś opcją, jednak jestem już w takim punkcie swojej kariery, że nie zamierzam stoczyć wielu więcej walk. Chciałbym zakończyć swoją karierę ostatnią walką w UFC. Zobaczymy jednak jak się potoczą koleje losu po mojej kolejnej walce. W zależności jak się potoczy pojedynek to może on zadecydować o mojej dalszej karierze. Wiem jednak, że jestem już coraz bliżej końca swojej kariery.
Lyoto Machida obecnie znajduje się w trudnej sytuacji. Długo walczy w UFC, przegrał trzy z czterech ostatnich walk. Gdzie go obecnie umieścisz?
Myślę, że on miał jakieś inne problemy, które sprawiły że przegrał jedną lub dwie z tych walk. On cały czas jest świetnym zawodnikiem, wciąż jest bardzo niebezpieczny i jest naprawdę bardzo trudnym zawodnikiem, by przetrzymać go w parterze. On naprawdę bardzo dobrze się porusza. Jest po prostu trudnym rywalem ze względu na to, że nie będzie stał w miejscu i wymieniał z Tobą ciosów. On naprawdę jest dobry na swój sposób. Wszystko rozegra się wokół tego, czy uda mi się prowadzić walkę na mój sposób, czy będziemy tańczyć tak jak on zagra. Po prostu muszę trzymać się blisko jego twarzy i zmusić go do walki ze mną.
Czy masz taki pomysł: zmusić go do odwrotu, by Twoja praca ofensywna przyniosła efekt?
On się cofa bez względu na wydarzenia w oktagonie. Wszystko rozbija się o to, czy uda mi się go utrzymać w parterze, ścinać oktagon i mieć pewność, że moja ręka pozostanie w zasięgu jego twarzy. Machida jest bardzo trudny do trafienia. Jak wspomniałem wcześniej, on bardzo dobrze się rusza i pozostaje nieuchwytny, a przede wszystkim bardzo szybki. Mój plan na walkę zakłada po prostu zwycięstwo.
Khabib Nurmagomedov będzie walczył w walce wieczoru Twojej gali. Od dwóch lat nie walczył i miał podobny problem do Ciebie po walce z Shogunem w 2011 roku. Jak to jest, że niektórzy potrafią wrócić zaraz po kontuzji, a inni potrzebują kilku walk na rozruch?
Cóż, ja wziąłem sobie trochę wolnego i wróciłem na walkę z Machidą. Miałem nieco problemów podczas obozu treningowego, które nie pozwalały mi się poruszać w taki sposób, w jaki powinienem się poruszać podczas naszej poprzedniej walki. Nie walczyłem od 13 czy 14 miesięcy. To było naprawdę trochę zbyt dużo, ale myślę, że na moją prezencję podczas walki miało wpływ jeszcze kilka innych czynników.




















