Dawid Kasperski przed szansą walki o pas Superkombat! Wywiad!
Dawid Kasperski 30 lipca stanie do walki eliminacyjnej o pas Superkombat w wadze do 86 kg [pisaliśmy o tym TUTAJ], a jego rywalem będzie miejscowy zawodnik, Alexandre Negrea. Udało nam się porozmawiać z zawodnikiem pochodzącym ze Starachowic, obecnie trenującym we Wrocławiu, który w końcu powraca do jednej z najlepszych europejskich organizacji kickboxingu.

Fightsport.pl: Cześć Dawid! Zawalczysz niebawem na gali Superkombat. W końcu wracasz do tej organizacji i od razu zmierzysz się z mocnym Alexandre Negreą, a stawką walki będzie prawo pojedynku o pas z Cesarem Almeidą. Mocny rywal, wracający po nokaucie na słynnym Melvinie Manhoefie. Możesz powiedzieć o nim coś więcej?
Dawid Kasperski: Zdecydowanie będzie to jeden z najmocniejszych przeciwników w mojej karierze, a ponadto jak sam wspomniałeś, pokonał on w ostatniej walce słynnego Melvina Manhoefa. Na tym etapie kariery chcę walczyć tylko z najlepszymi, z walki na walkę chciałbym podnosić sobie poprzeczkę i cieszę się, że zawalczę z Negreą. Ponadto silnie motywuje mnie powrót na salony europejskiego kickboxingu, czyli do Superkombat, która to organizacja jest uznawana za numer dwa na świecie zaraz po Glory i za numer jeden w Europie. Walki są transmitowane przez telewizję Eurosport oraz Fightbox i na ekranach tej pierwszej będziecie mogli mnie zobaczyć. Ponadto smaczku tej walce dodaje fakt, że jest to oficjalny eliminator w wadze do 86 kg, więc tym bardziej jest to powód, by ciężej trenować i dać z siebie wszystko podczas nadchodzącej walki. Jestem już po miesiącu bardzo ciężkich przygotowań i na tydzień przed walką zamierzam łapać już tylko świeżość. O przeciwniku mogę powiedzieć jeszcze, że na pewno będzie to dla mnie trudna walka i będzie przyjemna dla oka, bo w taki sposób walczy Negrea, a wiadomo, że style robią walki.
FS: Przygotowania odbywają się tylko w Puncher Wrocław, czy odwiedzasz również inne kluby i zawodników?
DK: Wszystko ma miejsce w Puncherze. W tym okresie, który mamy, a jak wiadomo mamy wakacje, tak się wszystko dobrze złożyło, że mam cięższych i mających podobny wzrost do mojego najbliższego rywala sparingpartnerów u siebie w klubie, co powinno procentować podczas nadchodzącej walki. Spokojnie mogę się przygotować w Puncherze Wrocław do walki na Superkombat, więc nie mam potrzeby, by wyjeżdżać podczas przygotowań do nadchodzącej walki, za co trenerom i kolegom z sali treningowej serdecznie dziękuję.
FS: Długo nie byłes obecny na galach Superkombat, a przecież w przeszłości wygrałeś ich turniej. Jak w ogóle doszło do ponownego nawiązania kontaktu z władzami rumuńskiej organizacji?
DK: Cieszę się, że w końcu nawiązaliśmy ponowny kontakt. Było tak, że po ostatniej walce zawodowej na gali Angels of Glory w Kielcach pojechałem na krótki urlop do Zakopanego i w tym czasie odezwał się do mnie supervisor organizacji i zapytał, co u mnie słychać i jak z czasem. Zaproponował mi walkę, na co niemal natychmiast się skonsultowałem ze swoim teamem i przyjęliśmy ten pojedynek i mamy czas na pełne przygotowanie do tej walki.
FS: Z organizacji Superkombat odeszły wielkie gwiazdy: bracia Stoica i Raul Catinas. Czy w tym upatrujesz powód swojego powrotu? Jesteś już nieco znany w Rumunii i organizacja może na Ciebie stawiać.
DK: Nie da się ukryć, że Superkombat oparło promocję mojej osoby na wygranym przeze mnie turnieju sprzed dwóch lat, który wygrał w Rumunii. Rumuńska publiczność gratulowała mi wtedy tamtej walki i dzieki temu myślę, Superkombat może mnie promować jako znanego tam, w jakimś stopniu, zawodnika. Nie wiem, czy nieobecność braci Stoica i Catinasa Moim celem jest dać dobrą walkę, która spodoba się publiczności, więc to też może być powodem, dla którego organizacja Superkombat sięga ponownie po moją osobę.
FS: Jesteś około 7 cm wyższy od rywala, więc warunki fizyczne będą przemawiały na Twoją korzyść. Uchyl rąbka tajemnicy i powiedz, czy trzymanie dystansu ciosami prostymi i kolanami będzie planem na walkę?
DK: Powiem tak, Negrea walczył już z wyższym od siebie przeciwnikiem chociażby z Bogdanem Stoica i na tej walce się nie skupiamy, jako tej, która ma nam powiedzieć, jakich niuansów się spodziewać ze strony Negrey, jeśli chodzi o skracanie dystansu. Po tamtej walce jeszcze przewijał się przez gale organizacji Superkombat, ale jakoś nie śledziłem jego poczynań. Jak na razie spokojnie z trenerami opracowujemy taktykę na ten pojedynek, a jaki on będzie, to zobaczycie już 30 lipca podczas gali w Superkombat.
FS: Byłeś zaskoczony faktem, że od razu po długiej przerwie wystąpisz w eliminatorze do walki o pas?
DK: Tak naprawdę to mnie to nie zaskoczyło, przedstawiciel Superkombat od razu powiedział mi, że jest to eliminator do walki o pas i tyle. Czułem się bardziej zadowolony z tego faktu, ponieważ chcę walczyć na dużych galach i o najważniejsze tytuły, a ten organizacji Superkombat ma wielka wartość. Skupiam się teraz na przygotowaniach do najbliższej walki, by później zawalczyć o pas mistrza rumuńskiej organizacji do 86 kg.
FS: Czy była już mowa o kolejnych walkach w Superkombat?
DK: Nie, tak naprawdę to dopóki nie zawalczę w tej walce, to nie ma co Myślec o kolejnych pojedynkach. Tak naprawdę od mojej postawy zależy, czy dalej będę angażowany przez organizację Eduardo Irimii czy też nie.
FS: Kolejna walka na terenie przeciwnika. Wpłynie to jakoś na Ciebie?
DK: Motywują mnie takie pojedynki, które toczę na terenie rywala. Dla mnie to żaden problem, w ringu walczą zawodnicy, nie publiczność. Trzeba pokazać, że ma się mocną psychikę i to jest najważniejsze nie ważne, czy walczę za granica kraju czy u siebie.
Korzystając z okazji chciałbym podziękować całemu teamowi Puncher Wrocław, za solidne wsparcie podczas przygotowań do nadchodzącej walki. To najlepsze przygotowania jakie miałem możliwość mieć.




















