Junior Dos Santos: wciąż jestem w czołówce – wywiad po UFC 160!
Były mistrz wagi ciężkiej UFC, Junior Dos Santos (16-2) kompletnie zdominował Marka Hunta (9-8) w walce na UFC 160. Brazylijczyk znokautował rywala fenomenalnym kopnięciem obrotowym i dostanie kolejną szansę walki o pas. Przedstawiamy wywiad z podopiecznym Luisa Dorey, jaki przeprowadził z nim Ariel Helwani.

Ariel Helwani: Powiedz jak wpadłeś na pomysł, by na minutę przed końcem walki spróbować obrotówki?
Junior Dos Santos: Nigdy nie czułem się bardziej pewny, że mogę spróbować takiej obrotówki, bardzo dużo czasu poświęciłem tej technice na treningach. Czułem się po prostu o wiele szybszy od mojego rywala, więc spróbowałem i się udało.
AH: Trafiłeś go łydką nie piętą. Gdy przyjął to kopnięcie to wydawało Ci się, że już po nim?
JDS: Nie, czułem, że to kopnięcie wcale nie weszło mu czysto na szczękę. Gdy zobaczyłem, że on jednak upada na ziemię, to postanowiłem wykorzystać chwilę.
AH: Hunt przyjął wiele mocnych ciosów. Czy zastanawiałeś się podczas walki jak powinieneś go uderzyć, by w końcu upadł na matę?
JDS: Wiedziałem, że Mark jest bardzo niebezpiecznym strikerem, ale zawsze powtarzałem, że wierzę w swój boks i jestem w stanie znokautować każdego zawodnika. Hunt jest niezwykle twardym zawodnikiem, ale ja wyszedłem do klatki, aby go znokautować i to mi się udało.
AH: W pierwszej rundzie powaliłeś go na matę, ale pozwoliłeś mu wstać i pozbierać się do kupy. Dlaczego?
JDS: Za pierwszym razem gdy upadł byłem po prostu za wolny, więc uznałem, że potrzebuję jeszcze trochę czasu i pozwoliłem mu wstać i walczyć dalej w stójce.
AH: On też trafił kilkoma mocnymi ciosami. Czy któryś z jego ciosów w jakiś sposób Cię zamroczył?
JDS: Nie, ale po jednym z jego pierwszych ciosów krew zaczęła mi napływać do oka i zdałem sobie sprawę, że on naprawdę potrafi mocno uderzyć. Jednak przez cały czas czułem się pewnie.
AH: Można powiedzieć, że pewna presja już na Tobie nie ciąży, bo wszyscy zastanawiali się jak poradzisz sobie po porażce z Cainem Velasquezem, a Ty zaprezentowałeś się wyśmienicie.
JDS: Tak to prawda. Byłem trochę bardziej zdenerwowany niż zwykle. Jednak byłem pewny swoich przygotowań, w które włożyłem mnóstwo pracy i pieniędzy i wiedziałem, że muszę dać z siebie wszystko. Zawsze to robię.
AH: Publika Cię wygwizdała, gdy obaliłeś Hunta. Jak to oceniasz?
JDS: Spokojnie ludzie. To była część mojej strategii, musiałem sprawić, by zakręciło mu się w głowie. Generalnie nie sprowadzam rywali do parteru i ich nie trzymam na ziemi, chce tylko sprawić, by poczuli się nieco zaskoczeni.
AH: Myślisz, że zasługujesz na walkę o pas?
JDS: Oczywiście, że tak. Chce walki o pas, bo wierzę, że jestem w stanie znów być mistrzem, wciąż jestem jednym z najlepszych zawodników i ocieram się o pojedynek o pas.




















