Tako rzecze Dana White: „By zostać mistrzem, musisz pokonać mistrza.” Wywiad po UFC 187!
Jak po każdej gali UFC, tak i tym razem, Dana White podsumował kartę główną UFC 187 w wywiadzie po gali dla telewizji Fox Sports.

W rozmowie z Arielem Helwanim szef największej organizacji MMA na świecie ocenia występ Daniela Cormiera, Chrisa Weidmana oraz typuje przeciwników dla zwycięzców walk na UFC 187.
Ariel Helwani: Zacznijmy od walki wieczoru. Co powiesz o walce wieczoru i występie Daniela Cormiera, który nie tak dawno w tym samym miejscu przegrał z Jonem Jonesem?
Dana White: Jeśli spojrzymy na jedyną porażkę w karierze Cormiera, który był mistrzem wagi ciężkiej Strikeforce i walczył z zawodnikami wagi ciężkiej, to spodziewałem się, że ta walka będzie tak wyglądała. Oczywiście wiedziałem, że Anthony Johnson ma na tyle mocny cios, że może go znokautować, ale jeśliby tego nie zrobił, to zostałby wypunktowany. Tak się właśnie stało, Cormier użył swoich zapasów i poddał go.
AH: Co sądzisz o opiniach, że Daniel Cormier nie jest prawdziwym mistrzem?
DW: Teraz już jest. Czy chcesz w to wierzyć, czy nie, to on zdobył pas mistrza. Zgadzam się z tym, by zostać mistrzem trzeba pokonać mistrza. Niestety mistrz ma problemy prywatne, więc to Cormier jest obecnie prawdziwym mistrzem.
AH: Słyszałeś wywiad po walce?
DW: Nie, nie pamiętam gdzie wtedy byłem, ale nie słyszałem. Jeśli chcesz mnie zapytać o niego, musisz mi powiedzieć, co Cormier mówił w tym wywiadzie.
AH: Daniel Cormier powiedział: Jon Jones pozbieraj się do kupy i przyjdź do oktagonu, przy czym użył niecenzuralnych słów. Co sądzisz o takich wywiadach?
DW: Wywiad to wywiad. Nie ingeruję w to co oni mówią podczas wywiadów.
AH: Jakie są szanse na to, że w kolejnej walce Cormier zawalczy z Jonesem?
DW: Jak wszystkim powszechnie wiadomo, Anthony Johnson miał zmierzyć się z Jonem Jonesem. Wyszło inaczej i nie ma wątpliwości co do tego, że Cormier i Jones się nie lubią. Corrmier nie szanuje Jonesa, podobnie jak Jones za bardzo nie lubi Cormiera. Każdy kto zna Cormiera wie, że to inteligentny facet z klasą, ponadto wziął tą walkę z marszu z czego się bardzo cieszę.
AH: Odpowiedz jednak na pytanie. Czy w kolejnej walce Cormier zawalczy z Jonesem, czy może z Ryanem Baderem, który zgłasza swoje aspiracje do walki z Cormierem?
DW: Nie mam pojęcia, zobaczymy jak się potoczy ta sprawa z Jonesem, jak długo zajmie mu powrót do oktagonu, bo sam nie mam pojęcia ile czasu może mu to zająć.
AH: Porozmawiajmy o drugiej walce o pas. Świetny wytęp Weidmana nie sądzisz?
DW: Zgadzam się. Dał się trafić mocnymi ciosami, każdy kto się zna na sporcie wiedział, że walka będzie wyglądać w ten sposób. Vitor walczył naprawdę świetnie, jego ciosy miały moc, ale Chris Weidman ma niewiarygodnie mocną szczękę. Przyjął te ciosy i odpowiedział Vitorowi w taki sposób, że go zmiażdżył.
AH: Kto następny? Luke Rockhold?
DW: Luke Rockhold zaczepia mnie na każdym kroku. Mówi, żeby nie dawać kolejnej walki o pas Jacare, a manager Jacare zaraz po walce napisał mi, że jest gotowy do walki z mistrzem. Rockhold ponadto mówi, że zrobi to samo z Weidmanem co z Machidą, że będzie toczył walkę w stójce. Zróbmy tą walkę w Las Vegas i się nie zawiedziesz. Na dzień dzisiejszy to Rockhold jest kolejnym zawodnikiem do walki z Chrisem Weidmanem.
AH: Co sądzisz o występie Andreia Arlovskiego w walce z Travisem Browne?
DW: Pewnie słyszałeś tą historię już 50 razy, ale na dwie godziny przed walką nie sądziliśmy, że Andrei w ogóle wyjdzie do oktagonu. Miał problem z łydką, kuśtykał. Doktor go zbadał i jestem pewny, że musiał włożyć wiele trudu w przekonanie lekarza, by pozwolił mu zawalczyć. Lekarz powiedział, że to jego decyzja, potem poszedłem do jego szatni i zapytałem, czy na pewno chce walczyć? Zapytał, po co ściągałem go z powrotem do UFC, skoro zadaję mu takie pytania? Później wyszedł do oktagonu i zrobił swoje.
AH: Czy teraz Arlovski z trzema zwycięstwami z rzędu jest kolejnym kandydatem do walki o pas?
DW: Nie wiem.
AH: A Donald Cerrone?
DW: Najpierw jednak chciałbym powiedzieć, że John Makdessi zasłużył na szacunek. Dziękuję za to, że wziął tą walkę na tak krótki czas przed pojedynkiem, ponadto zaprezentował się dobrze i przyjął naprawdę dużo na swoje nogi. Jest niewiarygodny, mam ogromny szacunek do tego zawodnika i bardzo mu za to dziękuję.




















