Vinny Magalhaes: teraz czas na Matta Hamilla
Brazylijski czarodziej technik parterowych, Vinny 'Pezao’ Magalhaes pokonał na gali UFC 152 Igora Pokrajaca, któremu bardzo trudno jest pogodzić się z porażką i zaczyna powoli mylić K-1 z MMA. Mieszkający w USA zawodnik pokazał mu, na czym polega walka w parterze. W wywiadzie dla Graciemag.com zawodnik Xtreme Couture opowiada o technice jaką zaaplikował Pokrajacowi i swoich najbliższych planach.

Graciemag.com: Jak oceniasz swój powrót do UFC?
Vinny Magalhaes: Wszystko poszło tak jak tego oczekiwałem. Razem z moimi trenerami ułożyliśmy dobry plan taktyczny na tą walkę i wykonaliśmy kawał dobrej roboty analizując mojego rywala. Kiedy wszedłem do oktagonu nie byłem ani przez chwilę zdenerwowany. Przede wszystkim wiedziałem co mam zrobić, abym wygrał. Walka cały czas toczyła się z korzyścią dla mnie. Nie wpadłem ani razu w kłopoty. Jedyny moment, w którym mogłem być zagrożony to była próba balachy, bo mogłem skończyć tą technikę wcześniej.
GM: Opowiedz nam o technice kończącej walkę.
VM: Kiedy on mnie obalił, zacząłem zakładać trójkąt od momentu, kiedy uderzyłem w matę. On jednak zaczął przyciskać mnie do siatki, skąd nie mogłem wykończyć tego trójkąta. Wtedy zdecydowałem, że przejdę do balachy. Wiele pracuję nad tą technika, zwłaszcza, jak jestem przyciśnięty do siatki.
GM: Jak wyglądały treningi do walki z Igorem Pokrajacem?
VM: Trenowałem w Xtreme Couture, ale wielka część przygotowań to treningi z Markiem Beecherem, który jest moim trenerem od Muay Thai. Ponadto wraz ze zbliżaniem się terminu walki więcej trenowałem z Vinim Aietą, moim trenerem od BJJ. On jest ważny dla mnie, gdy w walce schodzę do parteru. On trenuje mnie od 15-tego roku życia i mam do niego bezgraniczne zaufanie.
GM: Utrzymujesz kontakt z Chaelem Sonnenem?
VM: Tak, on mnie wspierał przez cały tydzień przed walką. Był zainteresowany moim zbijaniem wagi, pytał się o nastawienie przed walką i cały czas podnosił mnie na duchu. Rozmawialiśmy też po walce.
GM: Oglądałeś walkę wieczoru? Co wg Ciebie powinien zrobić Vitor Belfort by poddać Jona Jonesa?
VM: Ciężko powiedzieć. Łatwo jest wytykać błędy patrząc z boku, ale tylko Vitor może powiedzieć, jakie błędy popełnił w tej walce. Ja w swoim pojedynku popełniłem techniczny błąd, który kosztował mnie kolejną rundę. Dlatego więc nie powinienem wyrokować ani wytykać palcami czyichś błędów. Ja na jego miejscu pewnie poszedłbym na brzuch i starał się łamać posturę Jonesa. Jednak jak już powiedziałem, łatwo jest wytykać błędy patrząc z boku.
GM: Jaki jest teraz Twój cel w UFC?
VM: Wygrać więcej walk, na tym właśnie teraz się skupiam. Mój rekord nie jest najlepszy, ale ostatecznie jestem na fali wznoszącej. Mój rekord w UFC wciąż jest ujemny, więc moim głównym celem jest zmienić proporcje między porażkami i zwycięstwami. Mam jeszcze trzy walki w swoim kontrakcie. Mam nadzieje, że uda mi się wygrać je wszystkie i dopiero potem zmienię swoje cele. Na tą chwilę chętnie zawalczyłbym z Mattem, Hamillem, obaj wygraliśmy swoje ostatnie walki.
źródło: graciemag.com




















